Mam problem, poradźcie. Pracowałem w pewnej firmie miesiąc i jeden dzień. Umawialiśmy się na wypłatę w kwocie 2k złotych, zostałem zwolniony po tym jak odmówiłem transportu chłopaków i narzędzi na delegacje samochodem bez dowodu rejestracyjnego i przeglądu ;]


"Kończymy więc ;]"


Obiecał, że się rozliczy ze mną do 10 stycznia (mam nagraną rozmowę z podaną kwotą i kilka sms'ow), a dziś dostałem przelew w wysokości 500 złociszy. Bezczelny #!$%@? i lewak. Co
@Zakakaikane: jak grzecznie odpowie, że masz się walić i cieszyć 500zł to grzecznie mówisz o nagraniu :> eh, że ludzie są takimi debilami, że próbują innych zrobić w jajo gdy są smsy i możliwość prostego nagrywania...