W ubiegłym roku miałam postanowienie, ze nie kupię nowych ubrań, tylko z drugiej ręki. Niestety w postanowieniu nie wytrzymałam i kilka ubrań się kupiło ( ͡° ʖ̯ ͡°). Teraz ponownie podejmuje próbę i wybrałam się do #lumpeks na polowanie. Znalazłam spodnie jak nowe, rozmiar 164cm czyli z działu dziecięcego, ale oceniłam, ze chyba się wcisnę. Przymierzyłam i rozmiar jest ok, długość nogawki idealna wiec szczęśliwa je
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
Dobra, naczytałam się ostatnio wpisów Mirabelek, że szyją i sama nabrałam chęci. Przepraszam, ale nie pamiętam nicków ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ostatnio szyłam jedynie maseczki i to też już dawno temu, w lipcu miałam podejście do dzianinowej sukienki (koszmar xD) a teraz sobie pomyślałam, że zrobię coś innego. Poza tym mam na koncie spódnicę próbną, spódnicę i jakieś krzywe pluszaki xD.
I tak oto sięgnęłam po starą jeansową spódnicę i spodnie
pingwinowa - Dobra, naczytałam się ostatnio wpisów Mirabelek, że szyją i sama nabrała...

źródło: comment_1601675054AR385tf0NAC5eVLZbBqDqR.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tylko swiadomych klientow jest tak malo, ze koncerny maja w------e na nich.


@blindguardiano: To nawet nie sama liczba klientów, a zalew rozmaitych produktów jest przyczyną. Jeśli chcesz być świadomym konsumentem i analizować skład i sposób produkcji wszystkiego co kupujesz/używasz, to nie starczy Ci czasu na nic innego. Jednak gospodarka kapitalistyczna opiera się na zaufaniu, ale i chciwości i te dwie właściwości toczą nieustanną batalię. Według teoretyków powinien być zachowany balans,
  • Odpowiedz
@nowik: Oczywiście że tego nie wytrzyma. Można też zejść z wymaganiami i tak, jak olejemy wpływ na warstwę ozonową to tradycyjnej torby bawełnianej trzeba użyć 50-1400 razy, organicznej torby bawełnianej 150-3800 razy. Przy czym te wyższe liczby są przy wzięciu pod uwagę zużycia zasobów wodnych i zatruwaniu ich przez nawozy. No i jeszcze takie torby nie nadają się najczęściej do recyklingu.
Na stronie 92 pracy, którą linkowałem wcześniej są wnioski
  • Odpowiedz
#chwalesie
Dzisiaj pierwszy raz miałam okazję użyć poza domem swoich sztućców, które już od jakiegoś czasu zawsze ze sobą noszę. Uczucie 10/10 kiedy inni męczą się z tym łamiącym się plastikowym gównem, a ja jak królowa wyciągam swoje „srebro” i bez problemu zajadam się, siedząc u szczytu stołu, mogąc patrzeć na wszystkich z góry i myśląc sobie przy tym „a nie mówiłam” podczas przypominania sobie ich pełnych zdziwienia, a czasem
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Snap: Stratam się delikatnie propagować to wśród znajomych, nie jakoś natrętnie, bo każdy robi to co chce, ale może ktoś zmieni swoje przyzwyczajenia jak posłucha ode mnie o tym co ja robię, i że nie jest to jakieś bardzo trudne ani wymagające ʕʔ
  • Odpowiedz