Śledzi ktoś chińską kinematografię? Powstało coś ostatnio ciekawego, jakaś komedia jak Kung Fu Szał, albo dramat jak "Przyczajony Tygrys, Ukryty Smok", albo "Dom Latających Sztyletów"? Są to filmy, które mi się spodobały.
Ale nie spodobał mi się IpMan, a Wielki Mur to nieudana próba skopiowania zachodnich filmów o zombie.
Ale może coś innego się pojawiło?
Wędrującą Ziemię też obejrzałem, ale aktorstwo w nim kulało, a film był zbyt pełen patosu i propagandy.
Ale nie spodobał mi się IpMan, a Wielki Mur to nieudana próba skopiowania zachodnich filmów o zombie.
Ale może coś innego się pojawiło?
Wędrującą Ziemię też obejrzałem, ale aktorstwo w nim kulało, a film był zbyt pełen patosu i propagandy.
Dla tych co nie oglądali tego japońskiego filmu, albo amerykańskiej wersji z Keanu Reevsem. Pewien szogun został zdradzony i zamordowany. Jego lojalni samurajowie natomiast zamiast popełnić seppuku, bukkake i/lub bezmyślnie zaatakować zdrajców, czy co tam ten ich kodeks samurajski nakazuje, woleli cieszyć się życiem i żyć w spokoju. Ale była to zmyłka, czekali na odpowiedni moment, aż wróg straci czujność,
xd