#anime #killlakill

Na 11/10 spełniło moje oczekiwania co do serii. Miała być przerysowanym shonenem i była. Nie był to co prawda Asura's wrath ale i tak seria trzyma równy poziom (te wybuchy, te emocje, te zwroty akcji). Ostatnie odcinki miały wywołać szklane oczy i u mnie wywołały ;p (no ale ja mam to do siebie, że bardzo łatwo się wciągam w fabułę i na takim np. SAO miałem
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Okej, skończyłem Kill la Kill. Powiem że anime nie zostało zbawione.


Nie jestem zdruzgotany, ale jestem rozczarowany.

  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@joookub: Nie wzruszyłeś się. Wiem dlaczego, mam to samo. To dlatego że od kiedy tylko pojawiła się Ragyo, można było przewidzieć jak to się skończy. Przynajmniej był jako taki happy end, w przeciwieństwie do TTGL.
  • Odpowiedz
@nototaku: KLK wygląda lepiej w ruchu. W stopklatkach wygląda jak badziewie, ale jakby miało wyglądać porządnie to z taką dynamiką to holywoodzki budżet by musiał być.

@Luka_Wars: A ja się wyłamię i powiem, że Kill la Kill jest lepsze od Gurren Laganna... jako całość. TTGL od śmierci Kaminy to nie było to samo, a po time skipie jakny zupełnie inna seria. Kill la Kill jest świetne jako całość.
  • Odpowiedz