Kasiarzy mieliśmy w tamtym czasie w Polsce sporo. Była to międzynarodowa branża, nasi dokonywali skoków w Berlinie, Genewie czy Odessie, a rosyjscy przestępcy, uważani za najbardziej pomysłowych, penetrowali nasz rynek. Oprócz „Szpicbródki" był Stanisław Mielczarek, działający przed I wojną światową, a złapany w latach 20. Kasiarz wirtuoz, jeden z najbogatszych ludzi stolicy. Doniósł na niego jego przyjaciel Dobrzelak.
Kasiarze wyrzynali się zupełnie jak politycy, bo branża przestępcza niczym się od polityków





źródło: comment_1655378037wtPCtk2Mq1VCiUWZybobAa.jpg
Pobierz