Pomyśleć, że są ludzie, którzy myślą, że paluszki krabowe (znane czasem pod nazwą surimi) są faktycznie robione z mięsa kraba. Tzn rozumiem, że ktoś może niespecjalnie się orientować w kwestii jedzenia, ale jednak odrobina wiedzy o tym jak rzadkim i drogim jedzeniem są kraby powinna sprawić, że jest jasne, że 4-5 zł za ćwierć kilo to nie jest nawet w przybliżeniu cena jaką za takie coś trzeba zapłacić. Oczywiście w jakichś tanich krajach jak Kambodża krab będzie stosunkowo tani, niemniej dobre kraby potrafią kosztować 100 zł lub więcej za kilogram. A to licząc z całym pancerzem, który pewnie waży jakieś 70% całego zwierzęcia. Tak więc czyste mięso może i kosztować kilkaset zł za kilogram.
Paluszki natomiast, mimo, że mogą mieć nawet niezły smak (zwłaszcza w sałatce czy sushi) to niestety zwykle bardzo niskiej jakości jedzenie. Składają się z ryby (często jakieś kiepskiej typu panga) lub mączki rybnej z masą różnych dodatków jak skrobia, cukier, aromaty, wzmacniacze smaku i barwniki.
Tak sie zastanawiam, pewnie większość z was raz jadla takie cudo: szprot karo. IMO najlepszy sposób na rybe w puszcze.
Każdy normalny wie, że markela z puszki jest lepsza. Bo niby czemu jest droższa? Generalnie chyba tylko karasie gorsze ale wiadomo karasie jedzą wiadomo co. Wiec czemu nie ma nigdzie makreli karo?
Nie mogę mieć kitku, nie mogę mieć hotdoga więc przygarnąłem małą rybkę z pobliskiego sklepu zoologicznego. Chcę, aby nauczyła mnie punktualności, odpowiedzialności i koiła smutne myśli. Fajnie tak usiąść i patrzeć na nią porozmawiać w myślach o tym świecie. Szkoda tylko, że nie interesuje się moim kciukiem tak jak bojownik. Ale jest mała jak kruszynka i wychowam jak swoje. ( ͡°͜ʖ͡°)