No i niestety jest już koniec #izombie. Raz było lepiej, a raz gorzej, ale ogólnie całkiem przyjemny do oglądania. Szkoda, że główna bohaterka już nie będzie co odcinek zmieniać osobowości. Najbardziej mi chyba Szkoda Dona E, nie zasługiwał chyba na tak złe zakończenie dla swojej postaci.
#seriale
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MorDrakka: też lubię ten serial, nie jest jakiś super ambitny, ale taki w sam raz lekki i przyjemny do obejrzenia na chilla po pracy. Zmiany osobowości Liv to było mistrzostwo świata! Ale ostatni odcinek jeszcze przede mną. W temacie zombiaków mogę polecić Santa Clarita Diet, chociaż jest całkiem inny, ale również sprawdzi się w kategorii „przyjemny do oglądania” (i popaprany).
  • Odpowiedz
@Anty_Chryst: 5 sezonów? myślałem, że to padło po pierwszym, bo tyle oglądałem, taka lajtówka, komedia bardziej+policyjny procedural, w mentaliście był mentalista, w castle był pisarz w lucyferze był diabeł, tu jest zombie
  • Odpowiedz
#izombie #seriale
Skończyłem oglądać finał sezonu i wydaje mi się, że ten serial jest unikalny pod jednym względem. Nie ma tutaj czarnych antagonistów. Blaine jest tak jak to major ujął "piratem" to raczej szelma niż prawdziwy czarny charakter. A i Fillmore Graves w ogóle nie zasługuje na ten tytuł, przez ten cały sezon śledziłem z wielkim zaciekawieniem poczynania Chase'a, który jest tu raczej postacią tragiczną - postawiony przed
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Twinkle: serial na pewno się rozkręca ale ja go traktowałem raczej jako fajny procedural. Warto oglądać dla przyjemności ale jeżeli będziesz się męczyć w oczekiwaniu, aż wydarzy się coś ciekawego to raczej nie. Liv w ostatnim sezonie jest po prostu nudna, Ravi od 4 sezonów robi to samo a Major jak to Major próbuje sobie ułożyć życie.
  • Odpowiedz