@skull_pain: Cole jest perspektywiczny? przecież ten gość gra takie gówno, że aż bolą oczy, jak człowiek patrzy na jego grę. Nic kompletnie się nie rozwinął od czasu swojego pierwszego sezonu i tylko jako rezerwowy wchodzący na pare minut przy LeBronie wyglądał nieźle. McRoberts byłby ważnym bigmanem, ale ma kontuzje. Heat ma w tym momencie chyba najgorszy duet PG w całej lidze, jeśli chodzi o drużyny playoffowe.
@piciuuuu:

A guy told me one time, "Don't let yourself get attached to anything you are not willing to walk out on in 30 seconds flat if you feel the heat around the corner."
Nie zapominajmy, że dzisiaj game 4. :) I tu mała refleksja pod wpływem poniższego filmiku (zapewne wielu fanów nba go widziało, ale co tam). Pamiętam jak trochę lat temu dosłownie nienawidziłem Spurs. Te półhaki Duncana o tablice doprowadzały mnie do szału, a Bruce Bowen był dla mnie największym śmieciem w lidze. Wtedy wg mnie nie dało się tego oglądać, zasypiałem. Jako nastolatek czekałem na fruwanie Vince'a Cartera, crossovery Iversona itp. Mam wrażenie,
MikoBalagany - Nie zapominajmy, że dzisiaj game 4. :) I tu mała refleksja pod wpływem...
@MikoBalagany: A ja zawsze byłem fanem Spurs. Do tej pory z nostalgią wspominam tą defensywną maszynę. Teraz po prostu Duncan nie jest takim królem trumny po obu stronach, więc Popovich postanowił podkręcić tempo w ataku. W obronie dalej są te same zasady - nie dać wjazdu do środka i brać mid range jumpery. Ale tak jak wspomniałem nie ma już latającego w obronie Duncana, a i zawodnicy ataku zyskali wiele nowych,
@MikoBalagany: szczerze to mam tak samo :) Jeszcze w zeszłym roku kibicowałem Heat, przeklinając Spurs. Bardzo podoba mi się ta atmosfera w drużynie. Pop niczym ojciec albo dla niektórych nawet dziadek zawsze ich wspiera i motywuje, a przy tym jest skromny i ma cięty humor. Za to Spoelstry nigdy nie lubiłem. Ma taki cwaniacki wyraz twarzy. Pozdrowienia dla wszystkich fanów (nie tylko Spurs) i do zobaczenia w game 5.