Najważniejsze przy przekazaniu tak dużej liczby karabinków Grot na Ukrainę jest ogólna ocena broni. A ta jest wyśmienita. Nie zdarzyły się narzekania na niezawodność, czyli Grot przeszedł najważniejszy test wojskowy. Warto pamiętać, że broni używano w najtrudniejszych warunkach terenowych

W dniu 13.06 odbyła się podkomisja sejmowa na temat stanu realizacji i zaawansowania pozyskania dla Sił Zbrojnych RP MSBS Grot . Po liczbie pytań i komentarzy w czasie obrad widać jak wielkie emocje nadal budzi ten temat.

Najważniejsze przy przekazaniu tak dużej liczby karabinków Grot na Ukrainę jest ogólna ocena broni. A ta jest wyśmienita. Najważniejszym dowodem na jego jakość jest to że Ukraińcy chcą ich więcej. Grot jest też chętnie wybierany przez członków grup międzynarodowych.

Po całej ostatniej dramie związanej z naszym nowym karabinkiem chcę serdecznie pozdrowić załogę pewnego portalu.

„Świetna wiadomość dla polskiej zbrojeniówki. Mamy kolejne zamówienie na nasze karabinki Grot z Fabryki Broni Łucznik Radom. Ukraina postanowiła kupić ich kolejną partię. Można powiedzieć, że polska jakość broni się sama i pomaga w obronie Ukrainy i Europy”- poinformował na FB premier Morawiecki

PGZ S. A. i zależna spółka Fabryka Broni Łucznik-Radom negocjowała sprzedaż dużej partii tej broni na Ukrainę. Będzie ona kupiona już na komercyjnych zasadach, choć nie wiadomo kto za nie zapłaci. Możliwe, iż środki na ich zakup będą pochodziły z europejskich funduszy wsparcia.

To nie przypadek ani nie brak zwykłej dziennikarskiej rzetelności. Inaczej się tego nie da wytłumaczyć. No, chyba, że autorzy artykułu o polskim karabinku GROT nie nadają się po prostu do tej roboty... A może właśnie do tej się nadają?

Artykuł Miażdżący raport polskich specjalsów o karabinku Grot po szkoleniu z Ukraińcami" opublikowany przez Onet powołuje się na negatywne oceny jakie mieli polskiej broni wystawić korzystający z niej żołnierze ukraińscy. Twierdząc też, że - w sieci pokazywały się filmiki

Artykuł "Miażdżący raport polskich specjalsów o karabinku Grot po szkoleniu z Ukraińcami" opublikowany przez Onet, spowodował kolejną medialną burzę, która sięgnęła poza granice naszego kraju.