#linux #bojowkaxubuntu #gorzkizal #datarecovery
A, pozwierzam się trochę, może ktoś mi poradzi jakiś pomysł, na który nie wpadłem.
Skasowałem ziomkowi zawartość dysku, wcześniej wgrywałem mu xubuntu, zachowałem partycję windowsową z muzyką, zdjęciami, itd. Po kilku miesiącach przychodzi do mnie ten ziomek, i mówi, że już zepsuł, że coś namieszał, że mam mu zrobić reinstal systemu. Tłumaczę mu, że linux to nie windows, i nie trzeba od razu reinstalować, że spojrzę, skonfiguruję na nowo itd. Ale ten się uparł, więc machnąłem ręką i zrobiłem, jak chciał. To znaczy prawie jak chciał, bo ponieważ robiłem to bez przekonania i z niechęcią, to przeklikałem się błędnie przez opcje i instalator cały dysk zamienił w jedną partycję, wydzielając tylko miejsce na swap. Swoją drogą mam tu trochę żal do xubuntu, sądziłem, że jakikolwiek sposób instalacji wybiorę (zainstaluj obok, nadpisz) to i tak będę miał możliwość podziału dysku na partycje i przypisania, co ma być swap, co home, a co / czy inne.
No ale do rzeczy: recoveruję teraz te dane od dwóch dni za pomocą photorec. Na początek zacząłem przerzucać odzyskane dane na pendrajwy i swój lapek, po około 10 godzinach zrobiło się mniej więcej 1/3 sektorów. Niestety, wtedy #!$%@?ła się kontrola portów USB w tym odzyskiwanym lapku, pomimo prób resetowania tej usługi na kilka sposóbów z tutoriali, nic to nie dało. Zacząłem kombinować z sambą, i nfs, ale żadnego z tych sposbów nie udało mi się uskutecznić. Czy to możliwe, że domowy ruter blokuje tego typu ruch? Nie jestem u siebie, nie znam hasła do niego, i ewentualny reset i konfigurowanie rutera na nowo traktuję jako ostateczność. Na dodatek w międzyczasie lapek sam się zresetował, i cała dotychczasowa praca poszła w #!$%@?.
A, pozwierzam się trochę, może ktoś mi poradzi jakiś pomysł, na który nie wpadłem.
Skasowałem ziomkowi zawartość dysku, wcześniej wgrywałem mu xubuntu, zachowałem partycję windowsową z muzyką, zdjęciami, itd. Po kilku miesiącach przychodzi do mnie ten ziomek, i mówi, że już zepsuł, że coś namieszał, że mam mu zrobić reinstal systemu. Tłumaczę mu, że linux to nie windows, i nie trzeba od razu reinstalować, że spojrzę, skonfiguruję na nowo itd. Ale ten się uparł, więc machnąłem ręką i zrobiłem, jak chciał. To znaczy prawie jak chciał, bo ponieważ robiłem to bez przekonania i z niechęcią, to przeklikałem się błędnie przez opcje i instalator cały dysk zamienił w jedną partycję, wydzielając tylko miejsce na swap. Swoją drogą mam tu trochę żal do xubuntu, sądziłem, że jakikolwiek sposób instalacji wybiorę (zainstaluj obok, nadpisz) to i tak będę miał możliwość podziału dysku na partycje i przypisania, co ma być swap, co home, a co / czy inne.
No ale do rzeczy: recoveruję teraz te dane od dwóch dni za pomocą photorec. Na początek zacząłem przerzucać odzyskane dane na pendrajwy i swój lapek, po około 10 godzinach zrobiło się mniej więcej 1/3 sektorów. Niestety, wtedy #!$%@?ła się kontrola portów USB w tym odzyskiwanym lapku, pomimo prób resetowania tej usługi na kilka sposóbów z tutoriali, nic to nie dało. Zacząłem kombinować z sambą, i nfs, ale żadnego z tych sposbów nie udało mi się uskutecznić. Czy to możliwe, że domowy ruter blokuje tego typu ruch? Nie jestem u siebie, nie znam hasła do niego, i ewentualny reset i konfigurowanie rutera na nowo traktuję jako ostateczność. Na dodatek w międzyczasie lapek sam się zresetował, i cała dotychczasowa praca poszła w #!$%@?.
Po południu to lubię sobie zjeść coś obrzydliwie tłustego po czym wypić kawę i jebnąć jeszcze większą srakę.
A wieczorem to #!$%@? wszystko i już nie ma czym srać.
( ͡° ʖ̯ ͡°) #gorzkizal