175 380,41 - 9,15 = 175 371,26
No i koniec urlopu i laby - #ustka dała radę na 200% :) Miła ciepła pogoda bez skrajnych upałów, cisza i spokój. 117km biegania, 140km spacerów (fajnie jest mieszkać bezpiecznie daleko od centrum i ciutkę od morza ;) w niemal 2 tygodnie zdecydowanie pomagają w zrelaksowaniu się. Oby udało się i za rok...
Pożegnalna przebieżka na totalnym luzie (tempo 5:06/km, tętno w okolicach 135-140) i
No i koniec urlopu i laby - #ustka dała radę na 200% :) Miła ciepła pogoda bez skrajnych upałów, cisza i spokój. 117km biegania, 140km spacerów (fajnie jest mieszkać bezpiecznie daleko od centrum i ciutkę od morza ;) w niemal 2 tygodnie zdecydowanie pomagają w zrelaksowaniu się. Oby udało się i za rok...
Pożegnalna przebieżka na totalnym luzie (tempo 5:06/km, tętno w okolicach 135-140) i
No i powrót do człapania po Krakowie i okolicach.
Pierwszy dzień po przyjeździe fatalny - cztery dni przerwy, obżarstwo (a co, wakacje są), mało snu i wynik 5:08 mimo sporego wysiłku (przy okazji biedrowy pulsometr dostał totalnego pypcia). Dzisiaj już nieco lepiej - 5:04 - tylko pobiegłem zdecydowanie zbyt późno, co mi uświadomiła liczba napotkanych samochodów. Mocne postanowienie - jutro wracam do biegania