Dziś we współpracującym z wydziałem pewnym centrum X odbyła się wigilia koła studentów mojego kierunku.

Jeden z profesorów, malując bombkę i życząc nam wesołych świąt, napomknął, że "na szczęście urząd Y ma zamiar dofinansować nową specjalność, bo jak wszyscy wiemy, po tym kierunku nie ma pracy." I wszyscy pokiwali głowami... chyba tylko ja miałam wtf...

że coś takiego można powiedzieć studentom I roku, na wigilii... do teraz czuję się okropnie.

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SatanD: Do pewnego momentu, sam mandatu nie dostałem, ale w pewniej chwili widziałem, że dosłownie zaczęli nimi sypać na lewo i prawo. To nie jest typ imprezy na której to się powinno zdarzyć; I tak i tak większość by się w ciągu godziny przeniosła chociażby na grzędy, albo do klubu.
  • Odpowiedz