openssl to jest RAK. Co za gówno i nerwy. CLI ma chyba ciupaską wykrzesane, jedno z rodziny gówien jak find. Dokumentacja kiedyś była, ale weszła wersja 1.1 i teraz jest wszystko inaczej, a na oficjalnej stronie dokumentacja tyczy się API C, a nie command line'a. Większość przykładów w sieci jest sprzed 6 lat, a do tego każde wywołanie jakie widzę jest inne. Połowa przykładów na kluczach PAM, druga CSR, część na plikach konfiguracyjnych, część na one-linerach. Jakiś walidator niby jest, ale zawsze jest mu ok i nie dowiesz się, czy działa dopóki nie wrzucisz na produkcję i nie sprawdzisz z kilku klientów czy działa. Krew mnie zalewa.

Ktoś ma trick na sprostanie takim prostym założeniom?
1. Potrzebuję certów SSL do https (KEY+CRT).
2. bez let'sencrypt i certbota (już próbowałem, nie che być skazanym na wystawianie sieci na zewnątrz, obecnie mam dostęp z zewnątrz, ale nie potrzebuję i prędzej czy później zamknę ten bajzel)
3. jeden self-signed root CA, może być od nowa
A nie myślicie że niektórym odpowiada taka praca? #!$%@? na wszystko, żadnego ciśnienia zadnych zmartwień, dużo kontaktu z ludźmi....


@Pienio69: @ZielonePalto: @kavillock: i do tego można mieć niezłą bekę z programistów, wkurzając ich hasłem zrobiłbym to inaczej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@trzeci: Czasem staram się coś wymyślać samemu, jednak to nie takie łatwe, dlatego jako pierwsza osoba, która zaczęła się posługiwać tym tagiem stwierdziłem, że będę codziennie wrzucał po jednym poście. Jeżeli nie będę miał natchnienia, to będę sie posiłkował oryginalnymi gifami. W końcu nie wszyscy wszystkie pamiętają :) Poza tym, jak sama nazwa taga sugeruje, nie próbuję ukrywać skąd są brane ;) Aczkolwiek nie wszystkie ;)
  • Odpowiedz