Ostatnio w radiu była audycja podczas której dwie osoby wylewały żale jak to #!$%@?, że przeciętny człowiek czyta mniej niż jedną książkę rocznie. I jak to źle i jakie to głąby.
Lubicie czytać? Super! Też lubię. Ale nie muszę nikomu tego tłumaczyć i namawiać i załamywać się bo ktoś tego nie robi.
Odwróćmy sytuację i niech będzie audycja w radio i Robert Burnejka z Pudzianem by załamywali ręce, że ponad połowa Polaków
@advert: A ja uważam, że lepiej rozwija rozwiązywanie problemów logicznych i matematycznych i kto nie potrafi rozwiązać całek podwójnych to skończony idiota.
W społeczeństwie nie znającym całek nie można mówić o znajomości podstawowych praw fizycznych czy chociaż wytrzymałościowych.

Uważam więc, że matematyka jest dużo ważniejsza niż nic nie dające czytanie.

Rozumiesz o co chodzi? Czy jesteś tak mocno w swoim świecie zamknięty i zakochany w sobie, że myślisz że masz monopol
@kam1l: Dajesz dupne przykłady. Sport powinien uprawiać każdy, więc przykład z Burneiką tak samo bez sensu, bo ja tak samo rozkładam ręce nad nieczytaniem jak i byciem pierdołą. Nie ma zasad stuprocentowych, ale nieczytanie jest naprawdę ściśle skorelowane z głupotą. Znakomita większość osób nie czyta przez głupotę, a nie przez to, że rozwiązują całki. Znakomita większość osób nie rozwiązuje całek - nie przez głupotę - tylko dlatego, że ich to nie