W ciągu 21 lat przywódca mongolski Czyngis-chan podbił obszar o powierzchni blisko 31 milionów kilometrów kwadratowych. To więcej niż jakikolwiek inny przywódca w historii. Przez wieki imię Czyngis-chana stało się symbolem bezlitosnego i okrutnego zdobywcy, który pokonał wielu wrogów i...

Wymagana znajomość angielskiego.

1 czerwca 1215 Czyngis-Chan zdobył 350-tysięczny Pekin. Marzenie wielkiego wodza Mongołów o podboju Chin stało się faktem, lecz był to dopiero początek. Zwano go szaleńcem i geniuszem. Krwiożerczym wojownikiem i błyskotliwym politykiem. Architektem narodów i niszczycielem cywilizacji [+audycja]

„Moje życie okazało się zbyt krótkie, żeby zawładnąć całym światem. Pozostawiam to wam” - miał powiedzieć swoim następcom Dżyngis-Chan. Początki jego kariery były jednak bardzo skromne.

Imperium zbudowane przez Czyngis-Chana i jego potomków do dziś znajduje się na podium największych państw w historii ludzkości, ustępując miejsca jedynie państwu brytyjskiemu. Mimo olbrzymiej potęgi obie podejmowane przez nie próby podboju Japonii spaliły na panewce.

Choć wiele badań wskazuje na związek między niekorzystnym klimatem a zmierzchem różnych cywilizacji, mało kto drążył kwestię związków między poprawiającymi się warunkami środowiskowymi, nadmiarem surowców i energii a narodzinami imperiów.

Na dalekiej Syberii Wschodniej, na terenie republiki Buriacji położony jest dziwny akwen. Otaczające go legendy to jedna sprawa, jest natomiast coś innego, znacznie bardziej zaskakującego.