kayleigh1507
kayleigh1507
Siedzenie za płotkami na koncertach zawsze wiąże się ze spotkaniem pewnego typu człowieka. Przyłazi taki tuż po ostatniej piosence i brzęczy, żeby mu załatwić płytę/koszulkę/zdjęcie/wpuścić za barierkę. Nie dociera do niego, że ja jestem od organizatora, nie od kapeli i nawet członków zespołu nie znam, a tym bardziej nie mam dostępu do gadżetów. Szczególnie upierdliwi są rodzice, którzy swoim pociechom mówią, że ta pani im zaraz przyniesie/zaraz im otworzy bramkę, a ja
- konto usunięte
- bslawek
- konto usunięte
- konto usunięte
- konto usunięte
- +8 innych