Jutro premiera Call of Duty. Ciekawe, czy będzie to takie gówno, jak wynika z filmików przedpremierowych.

Karabin z lunetą ładowany z łódki na naboje? Nie ma sprawy.
Kobieta (XD), murzynka (XDDDDDDD) w marines, w czasie drugiej wojny światowej? Jak najbardziej.
Mauser mieszczący 7 naboi (XD), ładowany z magazynka pudełkowego (XDDDDDDD)? Spoko.
Pierwszowojenna broń, prawie że stacjonarna, używana jak zwykły karabin maszynowy? Oj tam, oj tam.

Coś mi się zdaje, że gówno z
L.....i - Jutro premiera Call of Duty. Ciekawe, czy będzie to takie gówno, jak wynika...

źródło: comment_2LznvUlY0KaRhMPwxhSOPPcX2m5jeNYR.jpg

Pobierz
@Nova24: Też sobie wziąłem. Od zawsze wolałem multi CoDa, niż pozostałych FPSów. Chociaż skończyłem na MW3, bo późniejsze futurystyczne dziadostwo w ogóle mi nie podchodzi. A tutaj mamy WW2, więc nie będzie tego całego szajsu :P
W ten jesienny dzień naszło mnie na przemyślenia dotyczące Call of Duty. Głównie tego nowego w stosunku do najstarszych części, tzw. ojców serii, od których wszystko się zaczęło.

- Regres czy progres?

Zastanawiam się, czy seria Call of Duty nie stała się zbytnio dynamiczna, zbyt oklepana? Wiadomo, że zawsze Call of Duty i Battlefield były od siebie bardzo różne. Ciężko było je porównać 1:1. Call of Duty mniejsze mapy, brak pojazdów (z
@Horvath: ściana textu :D ja powiem, ze te nowe cody to jak ktos gdzies pisał, sa poprostu konsolowe i do konsol przystosowane, przez to pc cierpi na lipne optymalizacje, czy brak dedykowanych serwerów co = kazdy nowy cod po max roku umiera, gdyz nie ma graczy online, a taki cod mw, czy black ops, nawet 2 - sporo serwerów, do tej pory ludzie graja ;)