@biesy: Kukiz to debil, potwierdza się po raz setny. Już naprawdę nie chce mi się znęcać nad tym idiotycznym symetryzmem "TVN i TVP to jest to samo zuo" - ale jak, k---a, można zakładać, że nawet stałe usunięcie Kurskiego z fotela cokolwiek zmieni, jeśli idzie o przekaz mediów publicznych? Zniknie Kurski, to nagle oklejona pisowcami TVP stanie się "obiektywna"?

W jakim on świecie żyje? Słowo daję, Kukiz stał się karykaturą
  • Odpowiedz
@biesy: Ze tak zacytuje tekst piosenki "wszyscy artysci to prostytutki"

Tylko ze z niego ani artysta ani p---------a. Artysta to moze i kiedys byl. Do tej drugiej profesji brakuje mu przebic sie przez dno pod ktorym jest i jakies 500m mulu.

Pozostaje jeszcze kwestia odpowiedzialnosci za slowa. To jak jest? mozna mu juz napluc w ryj i nazwac szmata bezkarnie czy bedzie sie sadzil?

Jakby pozostal przy tym co robil
  • Odpowiedz
@biesy: Wciąż nie czaję a co się sracie. Kukiz ma takie postulaty, które szybko w--------ą cały pis i po przez blokadę wpływu rządu na różne instytucje, więc co się ma szczypać że jakiś tam podatek podniesie?

Dobrze powiedział, że podatek to można z dnia na dzień zmienić, ale zasad wyborczych już nie
  • Odpowiedz
Zwolennicy #jow i #kukiz wyjaśnijcie mi proszę dlaczego te całe jednomandatowe okręgi są takie wspaniałe. Bo gdyby je wprowadzono to osobiście widzę dwie opcje:
1. totalne zabetonowanie sceny politycznej. Ludzie dalej głosują na partie a z wszelkich analiz i symulacji wynika że do sejmu dostałoby się PO i PiS, oraz kilku posłów PSL ew. jakiś niezależny. Taka sytuacja nie przyniesie w żadnym stopniu poprawy jakości życia politycznego a po prostu je zabetonuje. Poza tym w takim systemie ugrupowania mające wysokie poparcie ale niebędące z duetu dwóch głównych partii nie dostaną się do sejmu - jest to więc system niesprawiedliwy;

2. sytuacja odwrotna. 80% miejsc zajmują tzw. kandydaci niezależni, niebędący w żadnej partii. Każdy z nich reprezentuje inne poglądy, za każdym z nich stoją inne interesy i inni ludzie. Jak z takiego parlamentu, gdzie prawie 400 posłów nie ma ze sobą nic wspólnego, można zmontować jakikolwiek rząd? Kto stanie na jego czele? Jak uchwalić jakąkolwiek ustawę? Przecież to byłby całkowity paraliż życia politycznego.

Na szczęście sytuacja nr. 2 w praktyce ma nikłe (a wręcz zerowe) szanse wystąpienia, wystarczy popatrzyć na dwupartyjny senat z czterema senatorami niezależnymi. Jeżeli ludzie w senacie głosują na kandydatów partyjnych to dlaczego mieliby nagle do sejmu zagłosować na bezpartyjnych?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wandsbeker: uważam, że JOW to błąd z powodów jakie wymieniłeś ale JOW ma inne zalety: głos nie przechodzi po linii partyjnej więc to nie partia decyduje kto wygra... czyli np. poseł który jest z jakichś powodów dla partii ważny (np. Niesiołowski) jest wystawiany na czele listy i zgarnia głosy oddane na innych posłów PO w danym okręgu, a gdyby nie to - nie dostałby się do sejmu, PO skończyłaby z
  • Odpowiedz
Wbrew obiegowej opinii zwolennicy JOW dosyć dobrze je argumentują. http://jow.pl/


@humszlok: bardzo dobrze.
Piszą że system proporcjonalny
- nadmiernie upartyjnia wybory a jak pokazuje praktyka, w krajach gdzie są jowy do parlamentu praktycznie nie wchodzą niezależni;
- skutkuje rozdrobnieniem partii - więc sami pośrednio przyznają że jow
  • Odpowiedz