Mirki, poszukuję tytułu książki, którą czytałem w dzieciństwie, choć nie była to książka dla dzieci. Elementem fabuły, który najbardziej utknął mi w pamięci jest pewien mężczyzna, którego próbowano oślepić przykładając mu do oczu kawałek rozgrzanego żelaza, on jednak miał oczy pełne łez i nie oślepł, o czym jego wrogowie (chyba Turcy lub Kozacy, chociaż nie sugerować się tym) nie wiedzieli. Mężczyzna ten wiózł pismo, które oni wyciągnęli i pokazywali mu przed oczyma,
- cytrynka91
- jestemManiek
- zaqwsxdsa
- measure
- Cronox
- +1 innych
W starych pociągach elektrycznych bezprzedziałowych było takie coś, ze jak się on zatrzymywał to coś się włączało, jakiś rodzaj pompy, agregatu czy kompresora, który strasznie głośno pracował. Klekotał w taki charakterystyczny sposób.
Co to było za urządzenie i po jaką ch. tak hałasowało?