Pojęcie ‘republika bananowa” nie wzięło się znikąd. Pechowym bohaterem jest Kolumbia. To w tym państwie w 1928 roku miała miejsce „bananowa masakra” wywołana przez drugiego, negatywnego bohatera, korporację United Fruit Company.

Chiquita ma konkurs, coś jak demotywatory. Dodaje się zdjęcie i napis, za które można dostać nagrodę. Ostatnie parę dni. Jak coś dodacie to zagłosujcie też na innych, pomóżcie proszę coś wygrać :)

Spędziłem trzydzieści cztery lata i cztery miesiące w czynnej służbie wojskowej jako członek najsprawniejszej jednostki tego kraju - Korpusu Marines. (...) W trakcie tej kariery byłem głównie wysokiej klasy "mięśniakiem" służącym interesem Wielkiego Biznesu, Wall Street i Bankierów. Krótko mówiąc byłem kanciarzem, gangsterem kapitalizmu.

W jakiej branży może działać firma, która od kilkudziesięciu lat regularnie oskarżana jest o wspieranie dyktatur, przekupywanie polityków, wynajmowanie morderców, a nawet zlecenie zamachu stanu? Jako pierwsza odpowiedź nasuwa się przemysł naftowy, ewentualnie zbrojeniowy... NIE. Chodzi o... Banany!

Chiquita miała ostatnio dość dobrą prasę. Np. podczas zeszłorocznej Nocy Reklamożerców sympatię zyskały sobie jej spoty, w których przedstawiała się jako firma zaangażowana społecznie. Teraz - za sprawą wyroku waszyngtońskiego sądu - jej czarna historia znów wychodzi na jaw, pomimo intensywnych zabiegów specjalistów koncernu od reklamy i PR.