o ja nie mogem hihi #bedziebanczyniebedzie

Świat Białka wywrócił się do góry nogami, starał się jednak chłodno kalkulować, jak wiele nieoczekiwana przygoda gejowska mogła zmienić w imidżu samca alfa, na który tak ciężko pracował. A Kiner nie żartował. Był silniejszy od niego, co potwierdził brutalnie atakując Elfika kilkanaście sekund wcześniej. Setki podobnych myśli przelatywały mu przez głowę, gdy rudawy programista delikatnie rozchylił mu wargi, by włożyć mięciutki palec do ust i wymusić odruch ssania.
Patrząc odważnie w oczy Białka, Kiner zrobił kilka kroków w tył i zdjął t-shirt jednym pewnym ruchem. Biała delikatna skóra i puchate sutki Kinera były dziwacznie atrakcyjne, choć jeszcze kilka minut wcześniej podobna myśl nie miała szans pojawić się w umyśle Białka.
- Maciek, ty tak na serio? Oddasz mi się? - zapytał z niedowierzaniem. Kiner skinął głową i oswobodził się ze spodni, które aż do tej chwili pętały mu kostki. Odwrócił się i ułożył w pozycji tylnej, która byłaby dla większości mężczyzn upokarzająca. Ciasna dziurka programisty zachęcająco przezierała przez gąszcz delikatnych włosków, aż prosząc się o rozepchanie. Penis Białka zareagował na ten widok od razu, ciekawie wynurzając się z rozpiętych jeszcze przez Elfika spodni. - Raz się żyje - pomyślał Białek. Wyruchanie kolegi z pracy mogło się okazać bardziej męskie, niż przypuszczał. To on miał przecież być stroną dominującą.
Białek pozbył się resztek odzienia i pewnym krokiem podszedł do wypiętego Kinera. Postanowił zaatakować znienacka. Napluł na rękę i jednym ruchem wbił naprężonego #!$%@? w miękki odbyt programisty. Sięgnął ręką do podbrzusza, by przekonać się, że i #!$%@? Kinera był tak nabrzmiały, jakby miał eksplodować. Dodało mu to siły i pewności siebie. Poczuł sie atrakcyjny.
#bedziebanczyniebedzie
Świat Białka wywrócił się do góry nogami, starał się jednak chłodno kalkulować, jak wiele nieoczekiwana przygoda gejowska mogła zmienić w imidżu samca alfa, na który tak ciężko pracował. A Kiner nie żartował. Był silniejszy od niego, co potwierdził brutalnie atakując Elfika kilkanaście sekund wcześniej. Setki podobnych myśli przelatywały mu przez głowę, gdy rudawy programista delikatnie rozchylił mu wargi, by włożyć mięciutki palec do ust i wymusić odruch ssania.
Patrząc odważnie w oczy Białka, Kiner zrobił kilka kroków w tył i zdjął t-shirt jednym pewnym ruchem. Biała delikatna skóra i puchate sutki Kinera były dziwacznie atrakcyjne, choć jeszcze kilka minut wcześniej podobna myśl nie miała szans pojawić się w umyśle Białka.
- Maciek, ty tak na serio? Oddasz mi się? - zapytał z niedowierzaniem. Kiner skinął głową i oswobodził się ze spodni, które aż do tej chwili pętały mu kostki. Odwrócił się i ułożył w pozycji tylnej, która byłaby dla większości mężczyzn upokarzająca. Ciasna dziurka programisty zachęcająco przezierała przez gąszcz delikatnych włosków, aż prosząc się o rozepchanie. Penis Białka zareagował na ten widok od razu, ciekawie wynurzając się z rozpiętych jeszcze przez Elfika spodni. - Raz się żyje - pomyślał Białek. Wyruchanie kolegi z pracy mogło się okazać bardziej męskie, niż przypuszczał. To on miał przecież być stroną dominującą.
Białek pozbył się resztek odzienia i pewnym krokiem podszedł do wypiętego Kinera. Postanowił zaatakować znienacka. Napluł na rękę i jednym ruchem wbił naprężonego #!$%@? w miękki odbyt programisty. Sięgnął ręką do podbrzusza, by przekonać się, że i #!$%@? Kinera był tak nabrzmiały, jakby miał eksplodować. Dodało mu to siły i pewności siebie. Poczuł sie atrakcyjny.
Pierwsze ruchy były jeszcze dość powolne, lecz Kiner starał się przyjąć jak najwięcej pomimo słabego nawilżenia. Kolejne centymetry napiętej pały Białka znikały w czeluściach jego odbytu, a zwierzęce sapanie Kinera tylko podniecało właściciela dość dużej jak na polskie warunki kutangi. Białek złapał Kinera za biodra i przyciągnął do siebie. - Chciałeś rżnięcia? To masz. - wycedził i zaczął miarowo, całym ciężarem napierać na puszyste ciałko kolegi. - #!$%@? mnie, Michał! - krzyknął resztkami sił Kiner, uginając się do samej podłogi, a odgłosy największego rżnięcia w historii firmy ocuciły omdlałego Elfika, leżącego od dwa metry dalej.
  • Odpowiedz
#bedziebanczyniebedzie
Michał Białek kończył nocną wartę w serwerowni wykopu. Za oknem zadłużonej willi poznańskie koziołki ocierały się częściami, których Białek wolałby nigdy nie mieć. Przypomniał sobie o żonie, którą widywał głównie w niedzelne poranki.
Stękanie ćwiczącego lewicę Kinera dobiegało zza rzędu wykopowych monitorów. Białek automatycznie podłożył ociekające potem dźwięki pod obraz żony osadzonej na knadze Kinera. Intuicja podpowiadała mu, że lekko otyły kolega z pracy przebiera palcami po najkrótszej części ciała oglądając zdjęcia białkowej połowicy na fejsbuku. Nie mylił się. Czuł jednak dziwaczną dumę połączoną z rozbawieniem, które przyniosła mu owa wizja.
,,Puk puk".
Pierwsza myśl - Elfik32. #!$%@?, które zrobiłoby wszystko za status moderatora w serwisie.
Białek poczuł się ważny. Myśl o zdradzie żony przerodziła się w pewność, że w tę sobotnią noc powstaje dziecko, na które po badaniach DNA nie musiałby wyłożyć ani grosza. Zatliła się w jego biednym umyśle żądza zemsty. Ocknąwszy się wstał i nonszalancko otworzył drzwi.
@InMy_Head: #!$%@?ąc od kolegi wszystkich zmieszanych kolorów świata, to sam projekt wygląda ciekawie, ale mam wrażenie że lekko rozpadałby się od samego patrzenia na niego... no i ten pasek jakiś taki do niczego
  • Odpowiedz