Michael Białek kończył nocną wartę w serwerowni Wykopu,
Siedząc przed komputerem, za oknem słychać było hałas,
Samochody ocierały się częściami w zadłużonej willi w Poznaniu,
To było coś, czego Białek wolałby nigdy nie mieć.
Przypomniał sobie o żonie, którą widywał rzadko,
Głównie tylko w niedzielne poranki,
Ciężka praca w nocnej zmianie go nie oszczędzała,
Musiał utrzymać rodzinę, spłacić długi i to była cena.
Zmęczony, ale pełen dumy i rozbawienia,
Białek siedział przed
Siedząc przed komputerem, za oknem słychać było hałas,
Samochody ocierały się częściami w zadłużonej willi w Poznaniu,
To było coś, czego Białek wolałby nigdy nie mieć.
Przypomniał sobie o żonie, którą widywał rzadko,
Głównie tylko w niedzielne poranki,
Ciężka praca w nocnej zmianie go nie oszczędzała,
Musiał utrzymać rodzinę, spłacić długi i to była cena.
Zmęczony, ale pełen dumy i rozbawienia,
Białek siedział przed
-Tutaj u nas na orlenie, tak?
-Tak
-A jakie pana interesuje paliwo
-LPG
-LPG, z kartą Vitay czy bez?
-Halo, słucham?
-Z kartą czy bez?
-Bez, bo ja to na BP tankuję
-Gdzie pan tankuje?
-Yyy, nigdzie. LPG, ja chcialbym sie zorientowac w cenie.
-2,89
-2,89, a za ropę ?
-Jak za ropę?
-Słucham
-Jak za ropę?
-Yyy, no...
-Tym