W sumie jak sobie pomyślę o początkach związku mojego i mojego niebieskiego to mam takie: awwww. Mój niebieski, mimo że nie jest jakimś Chadem czy tam Oskarkiem to jest bardzo pewny w stosunku do kobiet, długo się znaliśmy zanim ze sobą byliśmy, widziałam nieraz jak wyrywa panny, ale to nigdy nie było nic poważnego. A jak zakochał się we mnie, to nagle się z niego zrobił taki turbo cipciak niedojda, że masakra.