Dzis i wczoraj oddawalem sie mojemu hobby, to jest automobilizmowi. Autku przybylo ok. 1000 kilometrow :) bylo fajnie i przyjemnie, z glosnikow Tina Turner i inni wielcy wykonawcy. Wczoraj troche Slaska, dzis kierunek wschod, z Biala Podlaska wlacznie - lubie wracac do tego miasta, takie senne.

Jednakze nie o tym moi drodzy. Jak zapewne kazdy z was wie, my automobilisci jesyesmy najczesciej gentlemani. Uprawiajac tak elitarne hobby po prostu tak jest, jedno wynika z drugiego. Taki gentleman zawsze staje w miejscu parkingowym, utrzymuje auto w czystosci (przynajmniej srodek), a na drodze cechuje go poszanowanie do innych uzytkownikow aut (podkreslam - aut). Tacy ludzie wiedza tez, ze nie ma darmowych obiadow.

Podjechalem dzis na jedna z moich ulubionych stacji - akurat podjechal bev, a kierowca zapial go do ladowania. Lomyslalem - ekscentryk-dziwak, ale coz, nie kazdy jest idealny. Poszedlem kupic kawe. Daleki jestem od oceniania ludzi, ale kierowca bev wszedl na stacje, zalatwil potrzebe, pokrecil sie i opuscil ja jak gdyby nigdy nic. Powiem szczerze, ze jakos mnie to wewnetrznie zbulwersowalo, obrzydzilo. Prywatnie zawsze, gdy jestem na stacji, nawet na oddanie plynow, to kupuje jakas rzecz, po prostu tego wymaga jakas kultura i jakis szxcunek do ludzi tam pracujacych oraz zaplata za zuzycie materialow, etc.

Mamy
S.....S - Dzis i wczoraj oddawalem sie mojemu hobby, to jest automobilizmowi. Autku p...

źródło: comment_1606070673kx6KJjv1LQILNqoex24YDk.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach