za mną 15 lekcja węgierskiego z assimilem. Coraz więcej rozumiem i ze słuchu jest coraz lepiej. Łapie dryg, pisownia i czytanie nie stanowi już problemu i nie ma takiego mindfucku we łbie. Obym zrealizował moje noworoczne postanowienie do końca roku. Na szczęście skończyły się 3 minutowe dialogi, przez które tą metodą nauki nie byłem w stanie wyrobić. Począwszy od 14 lekcji większość trwa koło 1:30. Lecę takim systemem:

1. 10 razy słucham dialogu, bez tekstów bez niczego (nawet jak kompletnie nie znam języka, ważne żeby się osłuchać i poczuć jego brzmienie)
2. 5 razy słucham dialogu śledząc tekst w języku węgierskim
3. Zapoznaje się z tłumaczeniem, przepisuje powoli dialog zwracając uwagę na akcenty, zakreślam końcówki kolorowymi mazakami. Jak czegoś nie czaję to sprawdzam w słowniku. Google translate też daje radę. Czytam wszystkie przypisy związane z gramatyką.
4. 5 razy czytam na głos wraz z lektorem. Zwracam uwagę na wymowę.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@brzoza5678: @JacekDPW siema niestety nie. Anki polecialo w #!$%@?, miałem zarejestrowane konto na stary mail który mi skasowali... Nie wiem czy dojechałem do 20 lekcji. Bardzo ciężki język. Nie wiem czy nie za duże tempo, możliwe, że kursy FSI i zdaje się MSI nie są lepsze, bo tam masz takie drille, ale to jest żmudne.... po prostu z assimilem masz dużo czasów, a odmian zwykle nie ma itp. Będąc
  • Odpowiedz
@musialmi racja, racja. Krótkie dialogi z życia. Po jednej stronie jest dialog w języku który chcemy się nauczyć, a na drugiej stronie w tłumaczeniu na polski. #jezykiobce można uczyć się od podstaw. Poznaje się ~ 2500 słów.
+ nie wielka ilość gramatyki.
+ płyta z dialogami
  • Odpowiedz