- Szwedzka prokuratura aresztowała Andersa Hoegstroema, podejrzanego o udział w zleceniu kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z Auschwitz

Policja zapłaci podatek od nagrody za odnalezienie napisu "Arbeit macht frei". To być ponad 30 tysięcy złotych. Od nagrody, ufundowanej przez policję i Ministerstwo Kultury, fiskus musi zabrać 22 procent.

"Zabawna" wpadka niemieckiej telewizji. Było to już dwa lata temu, ale w świetle ostatnich wydarzeń warte przypomnienia.

"Chciał sprzedać wywiady, stać się sławny" Ręce opadają...

Fakty Oświęcim

Jak donosi Duńska gazeta Aftonbladet kradzież Arbeit Macht Frei zlecili polakom Szwedzcy neonaziści, którzy za pieniądze zdobyte ze sprzedaży pamiątkowego napisu chcieli prawdopodobnie sfinansować zamach na parlament Szwecji... Wciąż odkrywane są nowe fakty w śledztwie.

Porypanie Amerykanie i ich pomysły "Dwumetrowy napis zdaniem sprzedającego doskonale nadaje się do umieszczenia nad bramą do ogrodu, i w takiej wersji jest prezentowany na zdjęciu ilustrującym przedmiot aukcji."

Chłopak ma 29 lat, dwumiesięczną córeczkę i szkołę jazdy w Czernikowie. Kierował całą piątką złodziei, kontaktował się ze zleceniodawcą ze Szwecji. Teraz posiedzi nawet 10 lat.

Policja odzyskała skradziony z Oświęcimskiego obozu napis "Arbeit macht frei"! Tablicę odzyskano w Kujawsko-Pomorskim; została pocięta na trzy części.

Opis ze strony "producenta": We've come up with the idea of producing replicas of the sign that was stolen from the main entrance gates in order to help aid long-term preservation of the historical site. 20% of all proceeds will be donated to Auschwitz-Birkenau Memorial and Museum in Oświęcim, Poland.