konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 36
Nie jest. Po to kiedyś zrobiłem ten kolaż by było widać po płatkach ucha.
Osoba, która dostarczyła Stonodze te zdjęcia zadbała by osoby na nich były bardzo podobne osób szkalowanych.
I nagle dziś takie Déjà vu
  • Odpowiedz
Mirki, sprawa jest:
Żona jest dyrektorem w jakimś gównianym przedszkolu i wiecie, co roku robione zdjęcia gówniaków. Z tego co mi opowiadała żona to fotograf kosił dobre pieniądze na tym interesie.
W zeszłym roku kupiłem sobie nowiutkiego Samsunga Galaxy S9, prze zajebisty aparat, super zdjęcia, więc mówię żonie że może ja bym porobił zdjęcia tym dzieciakom? Była sceptycznie do tego nastawiona, więc zrobiłem przy niej zdjęcie kaloryfera i czajnika elektrycznego w naszym mieszkaniu, pokazałem jej jakie ostre są zdjęcia, jakie piękne kolory i w końcu się zgodziła.

Ogólnie to nie miałem pojęcia jak się robi zdjęcia, ale wiecie, ten Samsung robi wszytko sam, naciskam guzik i cyk super zdjęcie. Wziąłem stary baner reklamowy od sąsiada co ma firmę budowlaną, powiesiłem na ścianie, postawiłem taboret, dziecko siada na taborecie, w telefonie opcja "zdjęcie portretowe" i mówię wam, wspaniałe zdjęcia w zeszłym roku 1900 zł zarobiłem w dwa dni(minus -23 zł za pół litra bociana dla sąsiada za ten baner).

W
Prokurator_Bluewaffles - Mirki, sprawa jest:
Żona jest dyrektorem w jakimś gównianym...

źródło: comment_6UVC23NrqTFUz6Kq9kIsiriuQWPTLiJA.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
Kontynuacja wpisu
https://www.wykop.pl/wpis/43779591/anonimowemirkowyznania-kurcze-jak-ja-nie-lubie-tak/
O dyrektorce i jej mężu fotografie. Dodaje tag #aferazdjeciowa bo nie wiem jak wołać wiec bede dalszy ciąg dodawał pod tym tagiem.
Jako ze Pani dyrektor pojechała nad może za ciężko zarobiony hajs, postanowiłem zatelefonować i wyjaśnić sprawe w trybie pilnym bo bardzo mnie to gryzło. Zadzwoniłem i nie przedstawiłem sie, tylko powiedziałem, że jestem rodzicem od niej z przedszkola i dostałem zdjecia na maila i ze nie jestem zadowolony i że uważam ze nie warte są tych pieniedzy. Pani zaczęła tłumaczyć się, że zdjecia są dobre i do tej pory żaden rodzic nie narzekał więc chyba to tylko moj zdanie i że się nie znam, zdjecia robił zawodowy fotograf. Nie chciałem od razu wystawiać kawy na ławę wiec powiedziałem, że podobno zdjecia zostały zrobione telefonem więc gdzie tutaj profesjonalizm. Dyrektorka zaczęła mówić, żebym poczytał i dedykował się, bo teraz telefony robią lepsze zdjęcia niż aparaty i żebym nie wypowiadał się na tematy na które nie mam pojęcia. I jeśli cena mi nie odpowiada to mogę kogoś lepszego załatwić i zobaczyć wtedy jakie są ceny takich zdjęć i wcale nie będą lepsze!

No
@Magromo: kręcisz. Ja nie miałem stłuczki. Byłem świadkiem. Ja dałem numer sebie aby miał mnie jako świadka, a seba nie miał komórki tak więc kazał zapisać karynie numer. No i zapisała po czym do mnie po 15min napisała.
  • Odpowiedz