Spalletti przez lata był bliski scudetto - głównie prowadząc Romę - cztery razy lądował na drugim miejscu, dwukrotnie przegrywał scudetto o włos. Kiedy dwa lata temu Napoli po niego sięgało - trochę jak Claudio Ranieri - wydawał być się na już na peryferiach poważnego futbolu, nieco zapomniany.
Napoli przed tym sezonem pożegnało trzy klubowe legendy - Koulibaly'ego, Insigne i Mertens. Odszedł też lider drugiej linii - Fabian Ruiz i podstawowy bramkarz - David Ospina. W ich miejsce przyszli ludzie, o których mało kto mówił jeszcze 10 miesięcy temu - Kvicha, Kim czy Anguissa - nie ukrywajmy gdześ tam w trakcie letniego mercato większość z nas albo przegapiła te transfery - albo odnotowała co najwyżej jako ciekawostkę.
A
Oczy piłkarskiego świata w głównej mierze skierowane są na stolice Lombardii.
Już o godzinie 18:00 hit czwartej kolejki Serie A - Derby della Madonnina.
Spotkanie, które elektryzuje od zawsze będzie miało dziś na samym początku sezonu
dodatkowe znaczenie, ponieważ zwycięzca dzisiejszej rywalizacji zostanie samodzielnym
liderem włoskiego calcio.