Teraz już na chłodno bez śmieszków. Odcinek wyszedł beznadziejnie, prowadzący nie potrafił opowiedzieć historii która ma mnie wciągnąć bym poczuł się jak ofiara a raz jak policjant który prowadzi śledztwo, jednak pan Michał Fajbusiewicz miał talent do opowiadania takich rzeczy, rekonstrukcję zrobione gorzej niż poziom trudnych spraw czy innej ukrytej prawdy. Gdzie się podział lektor od rekonstrukcji który robił taką samą robotę jak Fajbusiewicz, gra aktorska tych rekonstrukcji to już porażka ale
@CzlowiekXDDD przeciez byl w tej nowej serii, ale szybko go wywalili. Watpie by znowu ot tak wrocil, a szkoda i to wielka. Stare odcinki ogladam z przejmnoscia(te co jeden mirek wrzuca) ale na te nowe to pewnie nie dam rady
  • Odpowiedz
W programie „997” dwukrotnie doszło do sytuacji, w której prawdziwy morderca zagrał w rekonstrukcji, dokonanej przez niego zbrodni[8].

Podczas realizacji nagrania poświęconego zabójstwu dziennikarza Radia Bis Artura Korczaka w 1995 r., morderca dziennikarza zagrał samego siebie w rekonstrukcji[1]. Podejrzenia ekipy wzbudził fakt, że mężczyzna dokładnie odtworzył scenę morderstwa oraz poprawiał reżysera[9]. Morderca, Artur M., został skazany na 15 lat więzienia[1].


#997 #ciekawostki #wikipedia