Dzień 50: Piosenka, według Ciebie, zapomniana przez innych.

Mam masę takich na playlistach. Filter Take A Picture , albo Adema - Giving In , pewnie znalazłoby się kilka piosenek P.O.D, jak np. Youth Of The Nation albo Boom. Ale ja się decyduję nie tyle co na zapomnianą piosenkę, ale na zapomniany zespół. Lostprophets. Ląduje tutaj Last Train Home, które leciało za każdym razem jak się przełączało na vivę ( ͡
mydlina - Dzień 50: Piosenka, według Ciebie, zapomniana przez innych.

Mam masę tak...
@mydlina: Moim zdaniem słusznie zapomniany, tak samo byle jaki jak dziesiątki innych zespołów z tamtego okresu, które kopiowały się na wzajem bo taki typ muzyki dobrze się sprzedawał. Nie bronie ci tego że masz jakieś dobre wspomnienia, czy ci się to podoba, ale wg mnie to jest kiepskie
  • Odpowiedz
Dzień 49: Piosenka, której powinien Twoim zdaniem powstać cover. (Wykonany przez kogo? Czemu przez tego wykonawcę?)


No i to jest fajny czelen tego typu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Długo się zastanawiałem tutaj, najpierw nie potrafiłem się zdecydować jaki utwór, potem stwierdziłem, że zrobię na opak i wybrałem zespół przez który cover miałby zostać wykonany (padło na NIN), ale w międzyczasie jednak sobie przypomniałem co zawsze chciałbym usłyszeć. Chciałbym usłyszeć cokolwiek z Type O Negative w wykonaniu Rammstein. Myślę, że doskonale by się nadało do tego Christian Woman, toż to
mydlina - Dzień 49: Piosenka, której powinien Twoim zdaniem powstać cover. (Wykonany ...
  • Odpowiedz
Dzień 47: Najgorsza piosenka Twojego ulubionego artysty/zespołu.

Twojego ulubionego artysty/zespołu


I pies pogrzebany, bo takowego nie mam. Mógłbym ich wymienić z 4 albo i 5 może nawet, wskazać mógłbym tych utworów pewnie z kilkanaście. Wiele zespołów popełniło grzech na początku lat 2000, gdzie strasznie popularny stał się nu-metal i w jego stronę kierowało swoje kroki. Wtedy właśnie potrafiły powstawać takie szmiry jak ten utwór FF
#100daysmusicchallenge #muzyka #
mydlina - Dzień 47: Najgorsza piosenka Twojego ulubionego artysty/zespołu.

 Twojego...
  • Odpowiedz
@mydlina: mi się wczoraj Dope na szufli włączyło, a żona "brzmi jak Linkin Park" a ja "to ten sam rok!" śmiechom nie było końca.

Zwłaszcza, jak bezpośrednio potem włączyłem kawałek, który brzmiał jak Fear Factory ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: miałem jakieś 14 albo 15 lat gdy pierwszy raz byłem na koncercie KSU. W Bieszczadach z racji odległości bywałem juz wcześniej ale Siczka w swoich tekstach uruchomił miłość do tych gór. Jeżdżę jak tylko mogę. Czasem nawet tylko na chwile żeby popatrzeć i odetchnąć. I to wystarcza :)
  • Odpowiedz
@supersucker: ja byłem chyba 3 razy tylko, ale zlazłem ile się dało, kilkaset kilometrów. Sens piosenki (tej i tej z "I") odkryłem podczas spaceru do źródeł Sanu - to co zostało z Beniowej i Sianek po polskiej stronie wzbudza nostalgię :/

  • Odpowiedz