przypominam że dzisiejsze zesranie sie o bliźniaki to efekt stłumionego gniewu i zazdrości, że ktoś kiedyś kupił bliźniak zanim ceny wystrzeliły do góry, nigdy nie będzie was stać na bliźniaka w okolicy miasta wojewódzkiego, a tym bardziej na dom wolnostojący i możecie tylko srać i wyć w mieszkaniach rodziców, podczas gdy bliźniakczady mieszkają w domku z ogródkiem, własnymi drzwiami wejściowymi i garażem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nie pozdrawiam
nie pozdrawiam
Już 5 deweloperskie osiedle za mną, i każde okazało się domem wariatów w którym nie da się normalnie spać ani funkcjonować.
Winę za to ponosi wiele stron: politycy za utrzymanie patologicznie niskich norm akustycznych i warunków zabudowy(mają w tym jakiś niejasny interes), deweloperzy za budowanie bloków ze ścianami z papieru, i właścicieli - którzy z jednej strony pozwalają ekipom remontowym na coraz większe patologie typu dudniące panele, wkuwanie się w rury, wieszanie kuchni na cudzej sypialni itd. (często nielegalnie, ale nie ma realnych narzędzi żeby ukarać takiego chama), z drugiej - mają to w dupie, bo niby nie da się żyć w takiej #patodeweloperka ale przecież i tak pójdzie na wynajem, i można złapać frajera któremu przez rok nie pozwolą się wyprowadzić, i oczywiście flipperzy nakręcani rozwojem internetu.
Moim
Mieszkałem w dwóch deweloperkach z okresu 2000-2005 i też był problem z hałasem słyszalnym od sąsiada - głównie ze strony łazienki. Kumpel ma mieszkanie z 2009 i problem może minimalnie mniejszy ale też zauważalny.
Inni znajomi mieszkają w starej płycie i w łazience dźwięk od sąsiada niesie się na tyle dobrze, że jak rozmawiają podniesionym głosem to są w stanie rozróżnić słowa.
Jak chcesz spokoju to według mnie żadne