Ale nuda w robocie...w Olsztynie 3 miesiące temu otworzyli nową galerię, w której pracuję. Sieciówki, ekskluzywne sklepy, pełno fast food i oczywiście mityczna Zara o której wszyscy w Olsztynie marzyli. Pierwszy miesiąc po otwarciu wszystko ładnie pięknie, utargi liczone w tysiącach, biznes się opłaca. A teraz? Pustki totalne, ludzi brak, utargów tym bardziej. W naszym lokalu kaszana, rozmawiam z innymi pracownikami to mają po kilku klientów dziennie...Galeria zwala oczywiście winę na remonty
@Rymncimpir: btw. kiedyś nam wykładowca opowiadał o znajomym, który prowadził mały lokalik w galerii pokroju alfy, gdzieś w Polsce. Jego interes wyglądał tak, że przez 11 miesięcy w roku albo wychodził na zero, albo do interesu jeszcze dokładał. Potem przychodzi magiczny miesiąc grudzień i ludziom o--------a, wydają po 500zł na sweterek bo na prezent a tańszego i niemarkowego to nie wypada kupować. I tak w okresie przedświątecznych 2-3 tygodni gościu
sprawdziłem wszystkie rzeczy jakie zamówiłem ponad 30 produktów i w 90% przypadków cena wzrosła o więcej niż wartość tego śmiesznego kuponu, większość to odzież, nie wiem jak z telefonami
#lineage2 #pdk
spotkamy sie pod Taurinem ?
źródło: comment_q1OqQ9Vx8yH6SKUbWMgZVg7HlpHL5PaE.jpg
Pobierz