Mam produkt, w razie czego mogę go "doprodukować". Miałbym też uzgodnionych odbiorców na ten towar. Plan jest taki: zapisuję do jakiegoś inkubatora przedsiębiorczości na jakiś miesiąc, dwa, żeby nie zakładać firmy. Sprzedaję rzecz w tysiącach sztuk zgarniam kasę i wystepuję z inkubatora. Przejdzie coś takiego? Chodzi o to, żeby legalnie coś sprzedać i zarobić bez bawienia się w księgowe, faktury i VAT-y itd.... #biznes #wlasnafirma #dzialalnoscgospodarcza
@art212: wiem, że są takie twory, które zorganizowały temat. Także byłem zdziwiony, ale potrafią włączyć firmę na określony czas, łącznie z vat. Nawet nie jest to opisane, że to jest inkubator. Co do dostawcy i ich obaw, to kreujesz markę, a kto wystawia fakturę, to już małe to ma znaczenie, bo jeśli produkt będzie miał ssanie z rynku, to nie ma to znaczenia. Ważne, żeby wiedzieli że jest to uczciwe.
@3Xpro: a dopiero co wyszła, więc chyba będzie bardziej zielona za chwile, a odmian faktycznie jest ogrom. ale dzięki, bo nie dawało mi to spokoju. Posadziłem róże, lilie i jeszcze coś czego nie zidentyfikowałem ;)
@r5678: ale nie musi mieć pozwolenia, aby postawić znak na swoim terenie, przecież cię poinformował w formie napisu, że to jest teren prywatny i chyba z tego co zrozumiałem z Twojego wpisu, to chyba zrozumiałeś tylko zignorowałeś.
Piszę, bo nie lubię jak ludzie nie rozumieją własności prywatnej i jak coś im się wydaje, to znaczy że
Miał ktoś z Was do czynienia z e-sądem? Klient wisi mi niby "niewielką" sumę pieniędzy (poniżej 400 zł, choć dla mnie to bardzo dużo). Nie opłacił faktury, od 2 mies czekam, dzwonię, piszę, nagrywam się, proszę, ale ten unika mnie i zerwał ze mną kontakt.
Czy e-sąd ma wysoką skuteczność? Pozostaje mi raczej tylko to rozwiązanie, bo firma windykacyjna weźmie ode mnie od 10 do 20% za to zlecenie, a koszt esądu
Dzisiaj moja mama odebrała na poczcie polecony z biblioteki. Za książki wypożyczone jakoś 2 lata temu naliczyli karę ponad 200zł + koszt nowych egzemplarzy. W razie braku wpłaty grożą wpisaniem do KRS. Czy jest sens dzwonić do biblioteki i błagać o przebaczenie albo o zaproponowanie im wymiany na inne książki? Bez bicia się przyznaję, że zapomniałem o nich zapomniałem, a w ciągu 2 lat przeprowadziłem się dwa razy, więc
wiem, że są takie twory, które zorganizowały temat. Także byłem zdziwiony, ale potrafią włączyć firmę na określony czas, łącznie z vat. Nawet nie jest to opisane, że to jest inkubator.
Co do dostawcy i ich obaw, to kreujesz markę, a kto wystawia fakturę, to już małe to ma znaczenie, bo jeśli produkt będzie miał ssanie z rynku, to nie ma to znaczenia. Ważne, żeby wiedzieli że jest to uczciwe.