#anonimowemirkowyznania
Nie wiem jakiego tagu użyć.
W 2007r poznałem "miłość" swojego życia. Jednak i ja i ona byliśmy wtedy za młodzi. Poraniliśmy się bardzo. W końcu rozstaliśmy. Bardzo to przeżyłem, bo prezentowałem stanowisko "jakoś to będzie","ułoży się" i miałem taki plan na naprawę związku, że pierścionek wszystko odmieni. Nic nie odmienił. Długo ją potem nie widziałem. Dla mnie to było wtedy tragedia na wielu aspektach, posypały się marzenia, posypały się plany, edukacja,
Nie wiem jakiego tagu użyć.
W 2007r poznałem "miłość" swojego życia. Jednak i ja i ona byliśmy wtedy za młodzi. Poraniliśmy się bardzo. W końcu rozstaliśmy. Bardzo to przeżyłem, bo prezentowałem stanowisko "jakoś to będzie","ułoży się" i miałem taki plan na naprawę związku, że pierścionek wszystko odmieni. Nic nie odmienił. Długo ją potem nie widziałem. Dla mnie to było wtedy tragedia na wielu aspektach, posypały się marzenia, posypały się plany, edukacja,
Witajcie Mirki. Piszę z anonimowych, ponieważ nie chcę by sprawa była utożsamiana z moją osobą.
Otóż, chodzi o pewną dziewczynę.
W trakcie wakacji poprzedniego roku zacząłem pracę w gastronomii, i również poznałem tam dziewczynę.
Ogólnie niby spoko dziewczyna, bardzo kobieta, wpadająca w oko itp. Miała chłopaka, także wiadomo nic nie ten.
Po wakacjach okazało się że zmienia studia na tą samą uczelnię co ja ale inny rok kierunek etc. jednak była
Co robić?