Co się kryje w wielkiej płycie? Szok i niedowierzanie! Postanowiliśmy stworzyć listę najbardziej zaskakujących typów mieszkań na jakie osobiście trafiliśmy podczas naszej wędrówki. Opisane ogólnie, bo po co wchodzić w szczegóły. Można zauważyć pewne tendencje, które z pewnością roznoszą się drogą sąsiedzką w sposób… „Janusz, popatrz no jak nasz sąsiad się ładnie urządził! Zrobimy sobie takie u nas, co stary pierdzielu? Ruszysz te cztery litery sprzed telewizora*?”.
@Doment: Coś w tym jest, zresztą u znajomych w kamienicy wisiał taki dywan, a wiadomo jak to w kamienicy - w zimie ściany przesiąkają mrozem. I całkiem nieźle było się o taki dywan oprzeć zamiast o skostniałe ściany. Ale... mimo wszystko, wygląda to jak wygląda. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz.
@Doment: True! Ale mimo wszystko użyteczność wytłoczek > użyteczność dywanów. Dobrze spełniały swoją funkcję, przynajmniej w moim starym garażu (⌐͡■͜ʖ͡■)
Zabrze, kilkanaście lat temu. Pamiętam jak dziś. Pod blokiem od dwudziestu minut wydziera się dziecko. – Maamoooooooooo! Maaaaamoooooooooooooooo! Maaaaamoooooooooooooooo! Maaaaamoooooooooooooooo! Z trzeciego piętra wychyla się mama. – Co się drzesz? – Rzuć mi coś do picia!
Drogie Mirasy, chciałabym tym razem ze swojej strony zacząć naszą opowieść o spostrzeżeniach na temat życia zwykłych Polaków na blokowisku z lat 70-tych. Razem z @abaddon84 zauważyliśmy kilka prawidłowości, które sprawiły, że spojrzeliśmy inaczej na pojęcie „przeciętny człowiek”. Przyglądaliśmy się domom, osobowościom i reakcjom mieszkańców na pojawienie się w ich domu obcych ludzi, którzy kontrolują stan techniczny budynku i pewne rzeczy wydają nam się niezwykle ciekawe
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: Myślałam ze zrozumiesz ironię w pierwszej części :) Kilka tekstów dziennie jest do zniesienia, ale na przykład chęć robienia mi fotek jest już trochę creepy.
@Thanos: Przykro mi, nie miałam takiego zamiaru, mnie to raczej przygnębia. Moze to dlatego ze wysłuchuje problemów tych ludzi i życie w blokowisku zrobiło na mnie raczej negatywne wrażenie.
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: To był ŻART. Nigdy nie uderzyłam żadnego człowieka w twarz czy to w jego domu czy poza nim jeśli Cie to martwi. I nie zrobiłabym tego! Chodzi o to ze takim panom nie da sie przegadać ani odmówić i oczywiście - trzeba sie ewakuować. Niemniej jakbym była mężczyzna to raczej nie słuchałbym takich zaczepek. Ot i tyle.
@darkelf: Po pierwsze jestem #rozowym a po drugie absolutnie ABSOLUTNIE nie traktuje nikogo z góry. Zupełnie nie taki był mój zamysł i wszystkich którzy mogli tak to odebrać przepraszam. To są jakieś moje przemyślenia wzbudzające we mnie osobiście niepokój, zaskoczenie, albo wręcz smutek. Jest to napisane w przerysowany sposób i moze trochę ironiczny bo tu komedia miesza sie z tragedia. Nie komentuje tu żadnych prywatnych spraw, przypadków i
@aphroman0: Jeszcze nie zdażyło mi sie żeby ktoś mi kazał sciągnąć buty :)
@krzywy_banan: Ani nie chodzę naburmuszona, ani nie jestem nie miła, wręcz staram sie życzyć wszystkim miłego dnia, a starszym zawsze życzę zdrowia. Zdażyło mi sie tez zostawić swój numer staruszce, która została kompletnie sama, bo póki pracuje na tym osiedlu, mogę jej przynieść zakupy albo umożliwić pójście na spacer w przerwie w pracy (ta pani
@czarkowskY: Czy my tu wyciągamy czyjeś sprawy? Czyjeś prywatne? Jakieś osobiste? Tej uwagi ZUPEŁNIE nie potrafię zrozumieć. Zresztą, chyba jesteś w złym miejscu miły Panie, bo Mirko opiera się na pisaniu postów o spotkanych osobach, przeżytych lub zaobserwowanych sytuacjach, osobistych wrażeniach i przygodach. Zmień portal!
Na wstępie chcę zaznaczyć, że poczynić
źródło: comment_FX6NKjIrckUcA0v4aU9dVnIRsLRMrE4v.jpg
Pobierz