Nie wiem czy też kiedyś wpadliście na taki pomysł, żeby chociaż jeden wolny dzień w życiu zacząć jak taki squrwolski normik socjopata, w sensie wstać z nastawionym budzikiem, zerwać się z łóżka z uśmiechem na ustach, umyć zęby, i robić wszystko zgodnie z planem dnia, który sobie zaplanowaliście. I tak cały dzień udawać szczęśliwego (bo w sumie czemu nie, skoro jakieś normiki mogą udawać to czemu ja nie) i działać jak w
Arboree
Arboree