Śnieżne morsy z Babiej Góry zabierają głos po wypadku
- Nie jesteśmy wariatami, a osoba, która trafiła do szpitala nie była z naszej grupy - zapewniają morsy z Dębicy, którzy w sobotę niemal nadzy zdobyli szczyt Babiej Góry. W ten sam dzień na tym szczycie GOPR musiał pomagać kobiecie, która również wyszła na szlak ubrana tylko w bieliznę.
z- 12
- #
- #
- #
- #
- #