Wpis z mikrobloga

Z wyborów na wybory mam coraz większy problem z decyzją, na którą partię powinienem oddać swój głos. Koniec końców oddaję na "mniejsze zło", wszak program każdej (o ile ma) bądź ogólny całokształt (jeśli nie ma) są względem moich poglądów w wielu aspektach wysoce rozczarowujące. Wybór osób z list partii przez wgląd na dyscyplinę partyjną to żart z demokracji. Równie dobrze możnaby głosować na partie i dalszego doboru wykonać generatorem liczb losowych. Nie mogąc znaleźć odpowiednich kandydatów będących godnymi reprezentantami moich poglądów mam ochotę głośno krzyknąć "Niech ktoś!". Jednak i tak nikt nie usłyszy. Mój poziom desperacji sięga takiego poziomu, że zaczynam myśleć o założeniu własnej partii, chociaż wiem, że szanse powodzenia jakiegokolwiek są pewnie w okolicach 3 promili.
Brakuje mi partii, w której głos oddawałoby się na osobę. Nie byłoby dyscypliny partyjnej. Byłaby dyscyplina poglądów. W przypadku, gdyby członek zadeklarował w pewnym temacie stanowisko A, a w rzeczywistości działałby ewidentnie ku stanowisku B bez racjonalnego uzasadnienia podlegałby tej dyscyplinie. Członkowie mogliby się nawet znacznie różnić poglądami, byleby łączył ich szacunek do poglądów innych. Jako ogólny program partii przedstawiony byłby program, za którym optuje największa ilość członków z wyraźnym zastrzeżeniem, że każdy z członków może mieć odrębne zdanie. Pogląd każdego z osobna dostępny byłby na stronie internetowej.
Do założenia partii potrzeba 1000 podpisów. Do założenia list w wyborach parlamentarnych do sejmu potrzeba 5000 w co najmniej połowie z 41 okręgach wyborczych (uzyskanie minimum w połowie okręgów pozwala na utworzenie list w całej Polsce bez konieczności zbierania podpisów). Podpisów bardzo dużo stąd pisałem tylko o 3 promilach szans na sukces. By delikatnie zwiększyć szansę na początek możnaby uzależnić miejsca na liście od ilości zebranych podpisów. Ale to tylko bajanie.
Trochę słów o mnie i moich poglądach.
Mam trzydzieści kilka lat. Dotychczas pracowałem tylko w sektorze prywatnym. Aktualnie moje zarobki nieco przewyższają średnią krajową. Zaczynałem od 4,90 zł netto za godzinę.
Moje poglądy w niektórych kwestiach (kolejność przypadkowa):
1. Podatek katastralny - nieruchomości mieszkalne wolne od podatku w liczbie równej liczbie dorosłych domowników; każde następne progresywnie: pierwsze 0,5% wartości, drugie 1%, trzecie 1,5%.... maksymalny podatek 3%;
2. Zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn
3. Usunięcie bądź znaczące ograniczenie wcześniejszych emerytur
4. Jeśli mimo powyższych system wciąż będzie niewydolny stopniowe przechodzenie na emeryturę obywatelską, równą dla każdego - niestety w aktualnym systemie nie odkładamy składek dla siebie, a dla aktualnych emerytów; dzietność spada drastycznie, jeśli nasze pokolenie doczeka się godnej emerytury w aktualnym systemie, stanie się to kosztem naszych dzieci (o ile dzieci będą: patrz "dzietność spada drastycznie")
5. Możliwość wykonania badania ojcostwa do 1 miesiąca od urodzenia na koszt ojca; w przypadku wyniku negatywnego - koszt przeniesiony na matkę
6. Rezygnacja z dofinansowania sportu zawodowego i ograniczenie wydatków na "kulturę" bezpośrednio z budżetu jak i Spółki Skarbu Państwa
7. Ogólne uproszczenie prawa - w przypadku niektórych ustaw napisanie ich całkowicie od nowa - proces czasochłonny, ale prawdopodobnie i tak będzie szybciej.
8. Obowiązkowe kursy pierwszej pomocy w zakładach pracy co parę lat
9. Eksmisja niepłacących wynajmujących bez konieczności zapewnienia lokalu zastępczego przez okradanego - można postawić im w ramach budżetu jakieś baraki w nieatrakcyjnej lokalizacji bez żadnych wygód, by i tak nie chcieli zagrzać tam dłużej miejsca; za wszelkie uszkodzenia obarczać finansowo
10. W przypadku nie zapewnienia miejsca w żłobku/przedszkolu do iluś km dopłata do żłobka prywatnego (w przypadku dwóch rodziców pracujących)
11. Redukcja 800+ na 500+ w gotówce i 300+ w formie bonu (jak przy bonie turystycznym) i choćby częściowe uzależnienie uzyskiwania świadczenia od świadczenia pracy przez któregokolwiek z rodziców
12. Zwiększenie progów dochodowych
13. Szczepienia wciąż obowiązkowe (ale akurat nie te na covid)
14. Imigracja tylko czasowa dla osób z zagranicy zatrudnionych w Polsce. Stały pobyt możliwy po paru latach pracy.
Póki co starczy. Poglądy co do tematów modnych jak aborcja, gender, czy związki partnerskie też mam, ale celowo je pomijam, gdyż traktuje je jako tematy zastępcze i nie chciałbym, by zwrócono im na początkującym etapie przesadnie dużo uwagi. Inne istotne tematy jak służba zdrowia, obronność, infrastruktura krytyczna, etc. pomijam, gdyż nie mam pomysłu na zadawalające rozwiązania. Np. pisanie "zmniejszenie kolejek do lekarzy" bez konkretnych rozwiązań to zwykły populizm. Liczę, że w tej idyllycznej partii byliby ludzie z wielu dziedzin i po wymianie poglądów dałbym się przekonać do konkretnych rozwiązań, i z dumą prezentowałbym je jako swoje poglądy oczywiście bez pominięcia pomysłodawcy źródłowego.
Zdaje sobie sprawę, że to tylko idylla. Osobiście wolałbym nie parać się polityką. Ale jak wyżej wspominałem komentarz ten jest wynikiem mojej desperacji. Póki co desperacja ta przyjęła formę ledwie idei utworzenia partii, działań innych nie przyniosła.
#polityka
  • Odpowiedz