#detektorystyka #wykrywaczmetali #plaza #poszukiwania #morze #detektormetali #hobby
Od dobrych 6-7 lat zajmuje się hobbystycznie lataniem po plaży i szukaniem wszelkiego rodzaju badziewi. Traktuje to jako odpoczynek po pracy, gdzie cały dzień siedzę na drucie i ogarniam różne sprawy związane z transportem.
Od pewnego czasu liczba osób, które zainteresowały się tym zajęciem jest przeogromna. Nie wiem czy ma na to wpływ popularność tego jutubera, i to sezonowcy czy o co tu chodzi. Sam fakt ilości osób mnie aż tak nie denerwuje. Jednak już to że nie można spokojnie wyjść na plażę gdy widzisz na horyzoncie innego typa z wykrywaczem już tak. Spróbuj wyjść tylko na plaże w polu widzenia takiego i odrazu widać jak zamiata sprzętem jak chłop miotła podest i pełznie do Ciebie aby zacząć najlepiej długa konwersacje o wszystkim i o niczym. Jeszcze najlepiej wtrącając tekst, że tu nic nie ma jakbyśmy conajmniej łazili po złotonośnej rzece, a on chciał to ukryć. I to nie jest pojedyńczy przypadek, po za sezonem oczywiście jest tego mniej, ale w sezonie to jest plaga. Minimum 3-4 typów na wypad podbiega i zawraca gitare bo myslą, że każdy kto ma wykrywacz jest zobowiązany do dyskusji i najlepiej jeszcze wpierdzielenia zdjęcia na fejsbukową grupę.
Człowiek chce na spokojnie odłączyć się od świata zajmując się hobby a tutaj nie da rady bo 80% osób myśli, że każdy robi to w celach towarzyskich aby potem lansować się na fejsbukowej grupie. Pomijając już fakt, że co 4 teraz zakłada kanał na jutube i wrzuca swoje wypociny myslać, że jest fajny.
Od dobrych 6-7 lat zajmuje się hobbystycznie lataniem po plaży i szukaniem wszelkiego rodzaju badziewi. Traktuje to jako odpoczynek po pracy, gdzie cały dzień siedzę na drucie i ogarniam różne sprawy związane z transportem.
Od pewnego czasu liczba osób, które zainteresowały się tym zajęciem jest przeogromna. Nie wiem czy ma na to wpływ popularność tego jutubera, i to sezonowcy czy o co tu chodzi. Sam fakt ilości osób mnie aż tak nie denerwuje. Jednak już to że nie można spokojnie wyjść na plażę gdy widzisz na horyzoncie innego typa z wykrywaczem już tak. Spróbuj wyjść tylko na plaże w polu widzenia takiego i odrazu widać jak zamiata sprzętem jak chłop miotła podest i pełznie do Ciebie aby zacząć najlepiej długa konwersacje o wszystkim i o niczym. Jeszcze najlepiej wtrącając tekst, że tu nic nie ma jakbyśmy conajmniej łazili po złotonośnej rzece, a on chciał to ukryć. I to nie jest pojedyńczy przypadek, po za sezonem oczywiście jest tego mniej, ale w sezonie to jest plaga. Minimum 3-4 typów na wypad podbiega i zawraca gitare bo myslą, że każdy kto ma wykrywacz jest zobowiązany do dyskusji i najlepiej jeszcze wpierdzielenia zdjęcia na fejsbukową grupę.
Człowiek chce na spokojnie odłączyć się od świata zajmując się hobby a tutaj nie da rady bo 80% osób myśli, że każdy robi to w celach towarzyskich aby potem lansować się na fejsbukowej grupie. Pomijając już fakt, że co 4 teraz zakłada kanał na jutube i wrzuca swoje wypociny myslać, że jest fajny.
#koronawirus