Przychodzi facet, wygląda dość normalnie (normalnie jak na osoby, które przychodzą o 3 w nocy na stację paliw połączona ze sklepem). Pyta o kreta. Prowadzę go więc do regału z chemią, przekonana, że chodzi mu o ten środek do odtykania rur. On patrzy na mnie z konsternacja i mówi, że szuka kreta swojego kreta prawdziwego. Z lekkim niedowierzaniem pytam go czy krety przypadkiem nie żyją
Przychodzi facet, wygląda dość normalnie (normalnie jak na osoby, które przychodzą o 3 w nocy na stację paliw połączona ze sklepem). Pyta o kreta. Prowadzę go więc do regału z chemią, przekonana, że chodzi mu o ten środek do odtykania rur. On patrzy na mnie z konsternacja i mówi, że szuka kreta swojego kreta prawdziwego. Z lekkim niedowierzaniem pytam go czy krety przypadkiem nie żyją










































źródło: comment_1588763900vg0vDfdDssqIbSv15AQ9b6.jpg
Pobierz