@bibr: 3 lata senior w jednej firmie XD a jak pójdziesz do jakiejś gdzie Cię przemaglują od stóp do głów to wyjdzie, że ledwo się na stażystę nadajesz xD
Mireczki przebranzowilem sie z deva na kardiochirurga i polecam kazdemu. Zero potrzeby doksztalcania sie, bo przeciez serce sie nie zmienia tak jak frameworki, dokumentacja juz spisana lata temu. Nie robimy bypassów ani przeszczepów w sprintach, takie rzeczy jak ablacja estymujemy z górką na 8h a schodzi 1h i fajrancik. Zero stresu, mowie wam. W dodatku zarobki lepsze bo na boku mozna przepisywac betablokery a nie brac poboczny projekt na UZ/B2B
Poszedłem do Thali na ruską za poleceniem - tak słabego hindusa jeszcze w życiu nie jadłem, nawet lunche za 15zł które były nazywane "sos pomidorowy z cebulą, kurczak, ryż" (nie kwapili się by nazwać to butter chicken xD) z budy na pawilonach (nie Wrocek) były lepsze niż to co tam jadłem, a nie jadłem jednego dania, a 4
Także nie polecam dla potomnych, lepiej odjechać od centrum na Legnicką i iść do
@peoplearestrange: Jadłem thali kilka razy z innych lokalizacji, choć przyznam że dość dawno. Źle nie było. Mango mama uważam, że jest słaba, więc tam też nie warto się wybierać. Thali Island mi ktoś polecał, ale nie byłem. Klasykiem jest też Masala przy rynku.
@peoplearestrange: kurde to dziwne co mówisz, bo w Thali jadłem kilka razy - i na Curie Skłodowskiej i na Ruskiej - i za każdym razem było bardzo dobre. Nawet jak znajomy Hindus był we Wrocławiu i się wybraliśmy, to potwierdził, że to autentyczna kuchnia hinduska i tak to powinno smakować.
Obok Piwnicy na zaporoskiej otworzyla sie chyba koreanska knajpka. Widze tam azjatow przed wejsciem, chyba pracownicy, ale nie moglem znalezc ich strony internetowej, do srodka nie wchodzilem. Jadl tam ktos? Poleca? Kojarzy?
@peoplearestrange nie, czytałem też o knajpach tylko dla koreańców i wyszedłem z założenia że to jedna z nich. Ale wtedy szyldu jeszcze nie było, teraz może sie zmieniło i są bardziej frontem do klienta skoro powiesili szyld po polsku
Będę "urządzał" kuchnię pod kątem zaopatrzenia tj. nie mam nic, potrzebuję wszystko co niezbędne Jest gdzieś taka rozpiska, albo doradzilibyście co kupić? Nie chcę się #!$%@?ć na minę kupując szrot, wiadomo nie chcę też wydać 5k na garnki od Okrasy xD
@peoplearestrange: Taka rozpiska nie istnieje, bo zaopatrzenie kuchni musi wynikać ze stylu Twojego gotowania i z rodzaju potraw, które chcesz przygotowywać. Co do kuchenki, zależy czy masz gaz. Jeśli nie masz, to indukcja będzie świetnym wyborem.
Garnki możesz wziąć z Tefala. IMO są całkiem niezłe jakościowo. Do tego 2-3 patelnie: "codzienną", "dobrą" (np Tefal Talent Pro) i
@peoplearestrange: nie kupuj noża przez internet. Pójdź i przymierz do ręki - każdy ma inną. Ewentualnie później zamów przez internet jak będzie taniej. Jeżeli ograniczasz się z budżetem to zainwestuj w Chef's, Gyuto albo Santoku - w zależności co lubisz, ten załatwi 90% zadań. Lepiej jeżeli teraz wpakujesz cały budżet przeznaczony na noże w taki jeden zajebisty niż kupować coś pośredniego. + sprzęt do ostrzenia. Drugi w kolejności to dla mnie nóż do filetowania / rzeźnicki.
Deski weź Sobie plastikowe. Po za wyglądem są pod każdym względem lepsze od drewnianych. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo drewnianych - to nie powinieneś na niej obrabiać kurczaka. Drewno jest porowate i mogą się do wewnątrz dostać bakterie a następnie w tej desce rozmnażać. Ja mam z makro taką wielką ciężką za 60 zł, polecam. + oczywiście jakieś mniejsze.
Z elektrycznych narzędzi najwięcej za najmniej zrobisz ręcznym blenderem. Braun Multiquick 7/9 to chyba najlepszy wybór z domowych sprzętów. W zależności od potrzeb dobierzesz Sobie końcówki, dla mnie kluczowy był młynek do przypraw. Jak budżet większy to malakser - Magimix - sprzęt na całe życie i używany przez prosów. Zrobisz niemal wszystko. Ostatni w kolejności blender kielichowy vitamix/zyle. A planetarki w ogóle bym olał, chyba że jesteś pasjonatem pieczenia, bo proste ciasta ogarnie Ci magimix. Większość planetarek to gówno do wszystkiego (a jak jest do wszystkiego to jest do niczego), dobry będzie Kenwood albo KitchenAid ale już wpadasz w koszty - a i tak zrobisz mniej rzeczy niż
#boks