- 379
Mireczki pijcie ze mną kompot!
Dzisiaj oficjalnie mój kot po 84 dniach przyjmowania zastrzyków i tabletek, a potem po kolejnych 84 dniach obserwacji jest ozdrowiencem!
Kot, który pół roku temu był skazany na śmierć, bo w Polsce kotów chorujących na FIP oficjalnie się nie leczy, kot który nie miał siły się podnieść, nie jadł, miał problemy ze stawami, spad z wagi w ciągu miesiąca z 7kg na 5,2kg dzisiaj jest pełnym życia,
Dzisiaj oficjalnie mój kot po 84 dniach przyjmowania zastrzyków i tabletek, a potem po kolejnych 84 dniach obserwacji jest ozdrowiencem!
Kot, który pół roku temu był skazany na śmierć, bo w Polsce kotów chorujących na FIP oficjalnie się nie leczy, kot który nie miał siły się podnieść, nie jadł, miał problemy ze stawami, spad z wagi w ciągu miesiąca z 7kg na 5,2kg dzisiaj jest pełnym życia,
- salvador5000
- Jaque
- thorgoth
- KladzSie
- konto usunięte
- +374 innych
ojaadaj20 via Wykop
- 2
ojaadaj20 via Wykop
- 3
ojaadaj20 via Wykop
- 208
ojaadaj20 via Wykop
- 4
@Nowystaryziel: niestety w Polsce żaden weterynarz oficjalnie nie może leczyć tym lekiem bo jest tu niedopuszczony do użytku, pomimo tego, że jest bardzo skuteczny, w sumie łatwo dostępny, to nadal jest nielegalny... Lekarz, który oficjalnie by go podawał może stracić prawo wykonywania zawodu.
My trafiliśmy na cudownych lekarzy, w różnych klinikach, na różnych badaniach, którzy pomogli podjąć decyzję, musieliśmy się nauczyć robić zastrzyki codziennie o tej samej godzinie, podawać leki, ale
My trafiliśmy na cudownych lekarzy, w różnych klinikach, na różnych badaniach, którzy pomogli podjąć decyzję, musieliśmy się nauczyć robić zastrzyki codziennie o tej samej godzinie, podawać leki, ale
ojaadaj20 via Wykop
- 62
@Nowystaryziel: gdyby leczenie było nieskuteczne, gdyby nie wiedza innych ludzi, którzy przeszli przez to samo i wyleczyli swoje zwierzęta to też nie wiem jak potoczyłby się jego losy. Tutaj nie weterynarz nas namawiał na leczenie, tylko my tego chcieliśmy, kot jest młody, ludzie leczą koty które mają 20 lat. Cześć leczenia pokryła zbiórka, która założyliśmy, ale gdyby nie tamte pieniądze to i tak bym go leczyła.
Wolałam nie jechać na wakacje,
Wolałam nie jechać na wakacje,
- Nowystaryziel
- kolejnekontowypokowe
- deziom
- szpongiel
- Shamson
- +57 innych
ojaadaj20 via Wykop
- 0
@gram_w_mahjonga: właśnie kiedyś było dużo drożej, teraz leki są bardziej dostępne, my faktycznie wydaliśmy kupę kasy, ale prawie połowa była ze zbiórki, wielki kot, duża dawka, początkowa diagnoza trwała długo, była bardzo kosztowna bo odwiedziliśmy chyba 10 wetów, kardiologów, alergologów i wiele innych, na pewno dało się to zrobić taniej. Jest też promocja, dla osób posiadających zbiórkę pieniędzy jest 1+1 lek gratis, my się dość późno o tym dowiedzieliśmy, ale i
ojaadaj20 via Wykop
- 0
@yazir: nie mam zamiaru nikomu nic zarzucać :) to są prywatne decyzje i wiem o tym, że większości ludzi będzie miało problem. Przeczytaj jeszcze raz co napisałam. Teraz leki są dużo tańsze, my mamy na prawdę dużego kota, musiał przyjmować bardzo dużą dawkę leku. Sam lek kosztował dla Yogiego 11,5 tys PLN, można było taniej, nie wiedzieliśmy o promocji że zbiórka. Ale kot który 2-3kg i nie ma fip neurologicznego będzie
ojaadaj20 via Wykop
- 2
ojaadaj20 via Wykop
- 1
@ukruszony__kubek: wolę na siersciucha wydać niż na inne głupoty :)
ojaadaj20 via Wykop
- 0
@DrFaithless: ten był adoptowany, poprzedniej rodzinie urodziły się dzieci i chcieli oddać kota, odkupiliśmy go za 1000 zł. Miałam wcześniej też 2 brytyjczyki z hodowli kupione za 3600 zł ale to było 8 lat temu, od tej pory ceny się mocno zmieniły
ojaadaj20 via Wykop
- 1
ojaadaj20 via Wykop
- 0
@heheszkant: wygląda identycznie :)
ojaadaj20 via Wykop
- 0
@Steven_Hyde: a no właśnie dlatego, że mając zbiórkę można dostać leki o połowę taniej, taka promocja, nie ja ją wymyślałam.
Nikogo nie zmuszałam, żeby się zrzucał, często sama biorę udział w akcjach charytatywnych i nikomu do portfela nie zagladam. Dodatkowo pieniądze były potrzebne konkretnie w tamtej chwili.
I nie nie jest mi wstyd ;)
I tak zrobiłabym to znowu.
Dokładnie rok temu wydałam około 5-6 tys na leczenie drugiego kota (chorował
Nikogo nie zmuszałam, żeby się zrzucał, często sama biorę udział w akcjach charytatywnych i nikomu do portfela nie zagladam. Dodatkowo pieniądze były potrzebne konkretnie w tamtej chwili.
I nie nie jest mi wstyd ;)
I tak zrobiłabym to znowu.
Dokładnie rok temu wydałam około 5-6 tys na leczenie drugiego kota (chorował
ojaadaj20 via Wykop
- 1
ojaadaj20 via Wykop
- 1
ojaadaj20 via Wykop
- 1
#leasing