@vieniasn: bylem w dwóch pokojach. W jednym babeczka robiła przesłuchanie z przebiegu mojej choroby i pytała o rzeczy typu czy mieszkam sam, czy sam się utrzymuje itp. Trwało to Max 5 minut. Później czekałem z pół godziny do drugiego pokoju na niby badania. Koleś zadał jakieś dwa pytania i się pożegnał XD Nie wiem co oni tam niby badali Ale mi tam pasowało takie podejście.
@Pucios87: nie na moją psychikę mireczku. Właśnie rzuciłem robotę na budowie. Nie byłem w stanie się na niczym skupić bo 24/7 Miałem samobójcze myśli...
@chumojwazdziki: nie wiem czy nie zdechnę w mękach łącząc tyle Alko z lekami. Ostatnio już dwie noce nie mogłem spać po tym bo miałem jakąś z-----ą zgagę i migrenę.
@mirekonfire: Leki pomagają i często ratują życie, ale największy ich problem jest taki, że leczą tylko objawy, a nie przyczynę. Dosłownie jakbyś wziął tabletkę na ból głowy - ból ustanie, ale przyczyna bólu (np. z odwodnienia lub braku snu) się nie zmieni. Współczesna psychiatria i metodyka leczenia zaburzeń jest bardzo wygodna: Jeśli pacjent przychodzi z chorobą X to przepisujemy mu lek Y. Jeśli lek nie podziała albo przestanie działać, to
@Pucios87: przymierzałem się do tego kilka razy Ale przerasta mnie taki wpis. Działo się tak wiele że musiałbym książkę napisać. Szkoda zachodu dla pięciu mirków, ale miło że pamiętasz. (✌゚∀゚)☞
@AvPD: masz rację. Gdybym się tam wyprowadził to gniłbym jako neet.
Piszę na mirko w ramach autoterapii.
We wpisach skupiam się na relacjonowaniu moich zmagań z ponurą codziennością i poszukiwaniu drogi wyjścia z przegrywu.
Zainteresowanych zapraszam pod tag: #mirekwogniuwyzwan
Nie wiem co oni tam niby badali Ale mi tam pasowało takie podejście.