@qew12: Jeszcze kilka takich wyjść i w końcu zaczniesz się do nich odzywać. Sam fakt, że chcieli Cię mieć w swoim towarzystwie, widocznie chcą Cię poznać. Mnie nikt by nie chciał.
@Siatkarz17: Chociażby to, że nigdy nie będę miał dobrej pracy, bo to kwestia znajomości. Pozostaje mi tylko bujać się po różnych kołchozach i tyrać wszędzie za te same nędzne grosze.
@Siatkarz17: No nie wiem.. jak skończę studia to się zobaczy.. ale wielkich nadziei sobie nie robię. Ponadto permanentna samotność izolacja których doświadczam tak teraz jak od wielu lat pozbawiają mnie możliwości nabycia kompetencji miękkich które są kluczowe jeśli chodzi o pracę niebędącą magazynem, produkcją itp.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Na wakacje zjechałem do domu rodzinnego i po dłuższym czasie nieobecności widzę pewne rzeczy inaczej. Kiedyś uważałem matkę za p----------ą, a teraz widzę że to ma pewien sens. Celowe i przemyślane robienie wokół siebie atmosfery "jestem nieobliczalny" "jestem wariatem" działa tak, że co prawda ludzie nie mają wobec ciebie normalnego szacunku, bo powszechnie uważają cię za wariata, ale za to wzbudzasz STRACH. Pierwotny, biologiczny strach. Przynajmniej tyle.
@onepnch: Albo na mnie, choroba dwubiegunowa, mania prześladowcza, do tego rodzice w ogóle mnie nie nauczyli jak budować i podtrzymywać relacje. I jeszcze autyzm, który sam bardzo mocno zaburza funkcjonowanie jednostki w społeczeństwie. Rezultat tego może być tylko jeden, wykluczenie przez społeczeństwo.
Jedyna moja nadzieja w książkach i lekach. Cel: wyprowadzić się od toksycznej rodziny, znaleźć pracę i zakwaterowanie. Książki cenię, ale tak bardzo mi się nic nie chce, że przez ostatnie 5 lat przeczytałem góra 200 stron. Leków nie biorę już 2 lata. Muszę załatwić NFZ w UP, ale gdy ostatni raz tam byłem różowa śmiała mi się w ryj, tak bez powodu, bo mnie zobaczyła. Wszystkie tak na mnie reagują, wyśmiewają, wytykają
@raneli: Wyprowadzić się, zerwać kontakt z toksykami, to obecnie dla mnie priorytet. Jedyna droga, by ruszyć z życiem naprzód. Bo inaczej nie mam nawet sił, by jakkolwiek się rozwijać, realizować pasje, zainteresowania.
#przegryw chlop to wrazliwa dusza jest ciezko mi sie odnaleac w tym spoleczenstwie zobojetnienia chcialbym poznac bratnia dusze z ktorym moglbym szczerze porozmawiac zeby mnie wspieral duchowo i mentalnie w tym brudnym swiecie a na siostry nie moge liczyc bo to normiczki
Bardzo marzę o tym, by nauczyć się dobrze angielskiego. Albo innego języka. Od przyszłego roku mam mieć lektorat z hiszpańskiego, który też mi się bardzo podoba i nie mogę się doczekać. W każdym razie kluczowe dla mnie jest to, aby osiągnąć biegłość w języku obcym. Lecz w moim przypadku jest to zwyczajnie niemożliwe. Nie mogę się pogodzić z tym, że prawdopodobnie czeka mnie jedynie niewielki postęp ponad to co umiem teraz, ale
@LeonardoDaWincyj: To o wiele za mało, robię tak czasami jak piszesz, zarówno w przypadku seriali jak i komiksów - dosłownie zakrywam dymek i wtedy coś wymyślam. Ale to praktycznie nic nie daje, w taki przypadku narzucam własne dogodne tempo tej konstruowanej konwersacji, a w realu zamiast 30 sekund na wymyślenie reakcji mam 1-2 sekundy.
#przegryw Szukam pokoju do wynajęcia, do tych najtańszych tylko k*rwa baby akceptują. Nie opłaca się być mężczyzną dla mnie. Oszaleję, oszaleję jeśli jeszcze choć jedna w miarę atrakcyjnie cenowo oferta będzie miała w opisie "TYLKO PANIE". Jeszcze gorzej jak nie ma tego w opisie i dopiero na czacie typ mi oświadcza, że "females only". J--------e. A na moje ogłoszenie nikt nie odpowiada.
@Linnior88: Domyślam się, że tak jest i dlatego byłbym idealnym współlokatorem, bo przez socjofobię/autyzm niewiele się odzywam do innych, co sprawia że jestem naprawdę cichą osobą, a co do czystości to mam wręcz obsesję na jej punkcie. Nie zaczepiałbym tych lasek, nie ma szans. Ja niezdolny czasami by kogoś przywitać, a co dopiero jakieś podrywy.
#przegryw Nienawidzę kiedy wiadomość ma status odczytana i zero odzewu. Odinstalowuję te messengery whatsapy i chvj, nie ma sensu z tego korzystać. Coś chyba źle robię. Źle piszę, nie tak jak trzeba, nie tak jak ludzie oczekują. W ogóle aż mi się wierzyć nie chce, że wirtualna konwersacja wychodzi mi jeszcze gorzej niż ta na żywo.
W-------ą mnie zadania w podręcznikach od języków typu co dostałeś na urodziny albo walentynki albo co dałeś komuś na urodziny (i w ogóle wszelkie które domniemują posiadanie jakichś doświadczeń w stylu posiadanie dziewczyny).
Na walentynki nic nigdy nie dostałem, na urodziny nic nie dostałem od lat a dać też nic nikomu nigdy nie dałem bo nigdy na urodzinach nie byłem.
@niedorzecznybubr: Też tego nie lubiłem. Napisz list do kolegi z Londynu, opowiedz mu o wrażeniach z swojej imprezy urodzinowej. Napisz recenzję hotelu, w którym spędziłeś weekend ze swoją dziewczyną (po co ta dziewczyna? Autor nie bierze pod uwagę tego że można samemu spędzić weekend w hotelu) itp. Albo czytanki, gdzie prawie zawsze była mowa o jakichś normickich aktywnościach. Wszystko pod normictwo szyte. Nikt z autorów nawet nie przypuszcza, że będzie
#silownia
źródło: 1725113244329132
Pobierz