@nama: Mało prawdopodobne. Sikora lazurowa jest wybitnie osiadłym gatunkiem i pomimo tego, że gniazduje blisko granicy z Polską (na Białorusi i północno zachodniej Ukrainie) pojawia się u nas dużo rzadziej niż ptaki z kazachskich stepów czy rejonów arktycznych.
27 lat temu zmarł lekarz, który postanowił nie opatentować swojej szczepionki, aby wszystkie firmy farmaceutyczne mogły ją wyprodukować i zaoferować wszystkim dzieciom na świecie.
Albert Bruce Sabin urodził się w 1906 roku w Białymstoku.
Żydowski lekarz i wirusolog, znany z odkrywania szczepionki przeciwko polio, zrezygnował z pieniędzy patentowych, umożliwiając jej rozprzestrzenienie się dla wszystkich, w tym na biednych.
Epidemia polio już tak dawno temu została opanowana, że pewnie nie każdy wie, jak niefajna to była (a w Afganistanie i Pakistanie śladowo jeszcze jest) choroba. U niektórych przechodziła nieobjawowo, a innych wysyłała już w dzieciństwie na wózek.
Na zdjęciu niżej prof. Lawrence C. Becker, kluczowa postać dla odnowienia stoicyzmu współczesnego. Szczepionka powstała parę lat po tym, jak się zaraził jako dziecko, i przez całe życie nie miał władzy w rękach
Wykopowicze! W najbliższą niedzielę, 21 czerwca o godzinie 20:00 zapraszam Was na AMA na Wykop.pl. Zadajcie swoje pytania, a ja odpowiem na tyle z nich, ile będę w stanie! Do zobaczenia!
System opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych jest niezwykle skomplikowany. I mówiąc to nie mam na myśli faktu, że Amerykanie są nieogarnięci i zbyt leniwi, aby czytać umowy. Ta kwestia jest naprawdę potwornie złożona i pełna kruczków, których nieznajomość na każdym kroku wyciąga pieniądze z kieszeni. Zacznijmy zatem od podstaw teoretycznych. W kolejnych częściach praktyka.
@Hannahalla: wyobrażam sobie mój związek z Hannahalą, ja bym wracal z tyrki #!$%@?łbym się przed kompałką, w tym momencie wjeżdża obiad na stół taki 10/10 z własnego wyrobu kompocikiem, kubek własnoręcznie wytoczony na kole gliniarskim i pomalowany, w nim własnej roboty kompot ze śliwek wedle prastarej receptury babci hannahali, która robiła go jak jej dziadek wracał z polowania na niedźwiedzie w puszczy kampinoskiej jako ułan na koniu z szablą. Wtedy
Dziękuję lekarzom, straży, kontrolerom granicznym i wszelkim funkcjonariuszom publicznym, że pracują ponad siły. Dziękuję rządzącym i opozycji, że jednoczą siły dla wyższego dobra. Dziękuję sąsiadom, którzy bezinteresownie sobie pomagają. Dziękuję kasjerom, pracownikom stacji, transportu, elektrowni, wodociągów i wszystkich stanowisk, które umożliwiają codzienne życie. Dziękuję goraczkujacym, którzy decydują się na zostanie w domu. Dziękuję zagrożonym COVID-19 za przestrzeganie warunków kwarantanny.
Układanka faktów w sprawie włoskiej epidemii zaczyna się układać w pewien intrygujący obrazek. W bazie danych genetycznych GISAID, której część danych jest publicznie dostępna, opublikowano już pierwsze wyniki na temat włoskich szczepów nowego koronawirusa. Najbardziej interesujące jest drzewo filogenetyczne, pokazujące pokrewieństwa między szczepami izolowanymi w różnych miejscach. Można po tym zgadywać potencjalne drogi szerzenia wirusa oraz oceniać liczbę zmian genetycznych. Im więcej rozgałęzień prowadzi po drodze do danego szczepu, tym więcej zaszło w wirusie zmian genetycznych przekazywanych późniejszym zarażonym.
W bazie pojawił się szczep Italy/CDG1/2020, wyizolowany 20 lutego od 38-letniego mężczyzny z Lombardii. Czyli bezpośrednio od przypadku indeksowego, pierwszego znanego w tej lokalnej epidemii. Jest to szczep odległy o zaledwie dwa bliskie odgałęzienia od głównego pnia, co oznacza, że z bardzo mała liczbą pośrednich nosicieli pochodzi wprost z Wuhan. Dla porównania szczepy południowokoreańskie, których jest w bazie kilka różnych, mają do pnia dwa, trzy a jeden nawet sześć odgałęzień. Nie jest chyba zaskoczeniem, że do tego samego rozwidlenia co szczep z Włoch, należą wyizolowane później szczepy z Brazylii, Finlandii, Niemiec w regionie Badenia-Witembergia i najnowszy z Meksyku. Mamy potwierdzenie, że w tych miejscach zachorowały osoby, które przybyły z Włoch. Najbardziej interesujące jest jednak to, że linia genetyczna prowadząca do włoskich i pochodnych od niej szczepów, nie jest osamotniona, lecz tuż tuż przed nią pojawiło się jedno skromne odgałęzienie.
Szczep, wykazujący filogenetycznie największe podobieństwo do pierwszej próbki z Włoch i kolejnych powiązanych z epidemią w Lombardii, ale wyizolowany już trzy tygodnie wcześniej. 28 stycznia wyizolowano go z próbki pochodzącej z Niemiec, a konkretnie z miasta Starnberg. Które akurat jest epidemiologom już dobrze znane, bo to tam nastąpiła pierwsza pozaazjatycka epidemia wśród pracowników niemieckiej firmy Webasto...
@rskk: Dobrze by było wiedzieć gdzie się poruszał, czy były jeszcze inne źródła zarażeń, które przeoczono, choćby i po to aby potem uważniej śledzić takie przypadki albo z większą dokładnością określić okres inkubacji. W pierwszym okresie tuż przed ujawnieniem epidemii było kilku bardzo wydajnych roznosicieli, którzy nie wzięli się znikąd, na przykład 100 zachorowań w Mediolanie ma związek z pewnym dermatologiem, który był leczony na zapalenie płuc w swoim szpitalu
Dzikie pszczoły w Polsce - gatunek 14/450 i 15/450 #dzicyzapylacze Na początku chciałam Wam podziękować za wykopanie znaleziska o dzikich pszczołach. Nie tylko dlatego, że mogłam opowiedzieć większemu gronu o dzikich pszczołach, ale też dlatego że zaserwowaliście mi sporą dawkę adrenaliny. Prawie 2000 wykopów! Nie spodziewałam się. Dzięki!
A dzisiaj na spokojnie. Opowiem o pszczolince pospolitej (Andrena flavipes), o pomocach gniazdowych robionych z trzciny i otoskopie. -- Pszczolinka pospolita (Andrena flavipes) razem z towarzyszącą jej pasożytniczą pszczołą koczownicą lucernówką (Nomada fucata) reprezentuje pospolite pszczoły
I na koniec najważniejsze. Dla pszczół ważny jest dostęp do pokarmu. Gdy nie będzie pokarmu na nic zdadzą się pomoce gniazdowe, które im przygotowaliśmy. Chcesz pomóc pszczołom? Zapewnij im dostęp do pokarmu - siej rośliny przyjazne pszczołom - najlepiej gatunki rodzime dla flory Polski.
WAŻNE: Znowu nie idziesz na wybory, bo zapomniałeś dopisać się do spisu wyborców, w mieście, w którym mieszkasz? Koniec #!$%@?! Jeżeli masz konto w banku (a masz) i jest to jeden z banków ze screena (obyś miał) to dopiszesz się na wybory w 5 minut przez internet. Mamy jeszcze TYLKO 7 DNI! Więc zrób to teraz, żebyś potem nie miał wymówki "oj, przegapiłem, nie wiedziałem, że to już". Jeżeli nie możesz skorzystać
W nawiązaniu do wpisu sprzed prawie 7 miesięcy: po całej serii zwrotów akcji: licytacjach komorniczych, bitwach z sądami, pertraktacjami z syndykiem oraz gonitwą po kredyt, stałem się ostatecznie właścicielem wymarzonego domu. Dla krzewienia wiedzy w internecie, postanowiłem opisać jak przebiegały te perypetie, bo może ktoś z was będzie także próbował kupić nieruchomość przez licytacje komornicze i / lub na przetargach u syndyka. Niestety wyszła dość długa lektura, którą musiałem rozbić na dwa wpisy. To jest część pierwsza.
PRELUDIUM
Dwa lata temu postanowiliśmy z różowym kupić wreszcie jakieś większe lokum. Krótki rzut oka na ceny mieszkań deweloperskich, a szczególnie po porównaniu ceny do tego co oferowały, spowodowały generalny skręt kiszek. Niewielkie mieszkanka, z miejscami garażowymi w hali, z małymi balkonami i bez choćby kawałka ogrodu, za astronomiczne pieniądze. Takie bardziej pasujące do naszych wymagań były poza naszym zasięgiem. Strzelił nam do głowy przewrotny pomysł - POBAWMY SIĘ W LICYTACJE KOMORNICZE, bo co przecież może pójść nie-tak...? ( ͡°͜
@qwarqq: druga licytacja nieruchomości to 2/3 ceny a nie 50%. Przepisy o eksmisjach lokatorów i odszkodowaniach od samorządów też już zdążyły się zmienić.
Ostatnio jedna z Mirabelek podrzuciła mi pomysł na wpis zadając pytanie, jak dokładniej wygląda mój dzień jak zajmuję się 300 kurkami. No to dzisiaj będzie o tym :)
Na początek muszę zaznaczyć, że nie każdy dzień wygląda identycznie. Najwięcej pracy mam we wtorki i w piątki, kiedy to rozwożę jajka po okolicznych sklepach - najluźniej jest w soboty i w niedzielę. Jednak na potrzeby wpisu opisany będzie 'najcięższy' dzień czyli piątek, żeby móc Wam przybliżyć jak to wszystko +/- wygląda od środka ( ͡°͜ʖ͡°)
Ale zanim przejdziemy do samego piątku wspomnieć trzeba o czwartku wieczorem. Wtedy to pakuję jajka z poprzednich dni, aby jutro rano mieć co zawieźć do sklepów. Wydawać by się mogło, że to żadna roboa - ale jednak każde jajko trzeba wziąć w rękę, obejrzeć czy nie jest pęknięte, wytrzeć suchą szmatką ewentualne zanieczyszczenia, wsadzić do wytłaczanki. Potem tą wytłaczankę zamknąć, nakleić naklejkę z facebookiem i wstawić do skrzynki. Pełne skrzynki trzeba odnieść do piwniczki, gdzie oczekują na wyjazd do sklepów. Średnio mając do spakowania 500 jaj z tą czynnością schodzi mi się około 2 godzin
Gdybyście się zastanawiali dlaczego ostatnio główna jest zalewana coraz to głupszymi i płytszymi "artykułami" typu Zaginęła (tu wpisz wiek) (tu wpisz imię) (tu wpisz miejscowość) albo Złodzieje ukradli z (Żabki/Biedronki/stacji paliw) dwa piwa oto ich podobizna czy Biedny (piesek/kotek) (potrącony/pobity) pomóżmy znaleźć sprawcę
@marianoitaliano: i takie znaleziska zakopuję z największą przyjemnością :) a potem jestem wołany do wpisów "kto zakopał najwięcej w tym miesiącu" xDD no nic dziwnego, skoro główna i wykopalisko opiera się w 80% ze sponsorowanych gówien.
Swoją drogą, jaki sens ma ranking użytkowników? Osoby z topu to głównie boty wrzucające znaleziska sponsorowane, które wchodzą na główną z kilkoma wykopami - to jawna dyskryminacja tych, którzy dodają ciekawy kontent i
@marianoitaliano: Wykop wraz z większym zasięgiem ma coraz większe problemy jeśli chodzi o taką prostą manipulacje znaleziskami. Nie wiem jaki system trzeba by było utworzyć, żeby ograniczyć takie coś. Może system punktacji jak na reddicie, gdzie pokazuje ci przekłamaną wartość żebyś nie manipulował, albo takie coś, że przez pierwszą godzinę od dodania znaleziska nie widać ile jest wykopów/score. Idk
W zeszłe wakacje byłam 2 miesiące w #australia i napisze wam jakie rzeczy najbardziej mnie zaskoczyły. 1. Po każdej niedzielnej mszy świętej (lub raz w tyg w inny dzień) jest organizowane spotkanie dla wiernych. Gdzie ludzie się spotykają. Jest poczęstunek, kawa, zimne napoje, herbata, ciasta, przekąski itp. No i tam po prostu parafianie sobie rozmawiają. Często załatwiają sobie pracę, pomagają w jakiś problemach itp. Jak pojawia się ktoś nowy to każdy mu pomaga jak może. Proponuje, że da mu jakieś meble, pomoże z ogrodem lub zrobi jakąś instalacje. Byłam na takich dwóch i na pierwszym pojawiła się nowa rodzina gdzie nie mieli jeszcze umeblowania do kuchni. Jeszcze tego samego dnia je skompletowali. Bo każdy coś tam miał i chętnie dał. Dla mnie to był szok kulturowy XD.. #katolicyzm
2. W szkole to wgle dzieje się imba. Kuzynka lat 10 do wyboru ma przeróżne zajęcia organizowane po szkole i w weekendy.
Jeden okaz pojawił się w Michałowicach pod Warszawę
Mam nadzieję że zagoszczą u nas na stałe i zaczną odwiedzać też inne części kraju, bo ten ptaszek jest po prostu przepiękny :3 taki zimowy bróbel
#ornitologia #ptaki #smiesznypiesek #zwierzaczki #ciekawostki
źródło: comment_1610392743gOpDn5DyAl6LwktcuMtl8n.jpg
Pobierz