Pojechałem służbowym samochodem z wbudowaną #nawigacja ... nigdy więcej... tylko #googlemaps ヽ( ͠°෴ °)ノ
Jechałem z #lodz do #zgierz, ale się trochę zgubiłem, bo nie znam miasta. Włączyłem więc to narzędzie szatana i zaczął mnie kierować... przez Sienkiewicza, potem Kołłątaja i prosto w Aleję 1 maja. Już w tym momencie czułem się, że coś jest nie tak, ale
Jechałem z #lodz do #zgierz, ale się trochę zgubiłem, bo nie znam miasta. Włączyłem więc to narzędzie szatana i zaczął mnie kierować... przez Sienkiewicza, potem Kołłątaja i prosto w Aleję 1 maja. Już w tym momencie czułem się, że coś jest nie tak, ale











Byle wojna o jedna prowincje z jakims slabeuszem to pare lat oblezeniem, potem ganianie rozbitych armii przeciwnika po calej mapie, czasem tez koniecznosc wykonczenia jego sojusznikow - wszystko po to zeby zdobyc to pelne warscore.
Podejmujac wojne z mocarstwem o jedna prowincje na jakims zadupiu to samo, trzeba to mocarstwo wraz ze wszystkimi sojusznikami rzucic na kolana a potem jeszcze wdeptac w ziemie, tylko