Ja: Jestem ateistą, nie wierzę w żadnych bogów, uważam, że Kościół to zła instytucja, a religia to głupota. Poza tym chciałbym złożyć akt apostazji i prosić o wykreślenie mnie z ksiąg chrztu. Nie chcę być częścią kościoła.
Ksiądz: Oczywiście twoje poglądy są sprzeczne z naszym nauczaniem oraz możesz złożyć akt apostazji, ale nie wykreślimy cię z księgi chrztu ponieważ chrztu się nie da cofnąć. Jest niezmazywalny i może i światopoglądowo jesteś ateitą
Ksiądz: Oczywiście twoje poglądy są sprzeczne z naszym nauczaniem oraz możesz złożyć akt apostazji, ale nie wykreślimy cię z księgi chrztu ponieważ chrztu się nie da cofnąć. Jest niezmazywalny i może i światopoglądowo jesteś ateitą
Można to nazwać religijną inflacją.
Jeśli ktoś przekonałby Cię, że za 5 lat dostaniesz 100 milionów $, to teraz nie cieszyłoby Cię 15k wypłaty co miesiąc, tylko ograniczyłbyś się do pracy takiej, aby przeżyć i za dużo się nie narobić. Rozwój, nauczenie się czegoś nowego, szukanie lepszej pracy - to nie miałoby sensu.
Jako ateista teraz bardziej doceniam życie - pojawiło się więcej optymizmu, wiem, że wszystko to co mam