Pamięta ten dzień dzień jak mój ojciec, ze szklanymi oczami opowiadał tą historię. Mój ojciec to rodzony Poznaniak, razem z siostrą i rodzicami mieszkali na Górczynie. Wiedli normalne, spokojne życie. Robert (tak ma na imię) był zwykłym 19-latkiem który nie raz lubił wybrać się na rowerową przejażdżkę. Ba, przez półtora roku jeździł nawet w nieistniejącej już sekcji Warty Poznań (bez większych sukcesów).
Ojciec jak sam mówił, uwielbiał kiedy przychodziły wakacje. Pomagał dziadkowi w prowadzeniu jego komisu samochodowego. Czyli pucował auta, i grzebał przy jakiś prostych naprawach, lubił to. Często obserwował dziadka jak ten przyprowadza potencjalnych kupców i przekonuje do zakupu. Po pracy często grał z kumplami w nogę, a wieczorem nie wychodził na miasto by upijać się w nieskończoność, tylko po prostu wybierał się na rower. Prawie każdy ciepły wakacyjny wieczór spędzał na dwóch kółkach.
Jego
![jmuhha - Mirki chciałbym opowiedzieć wam historię która wydarzyła się kiedyś mojemu o...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_AG03AakA98jvcqeARDHmUGKawKWSYG51,w400.jpg)
źródło: comment_AG03AakA98jvcqeARDHmUGKawKWSYG51.jpg
Pobierz
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123 (czynny codziennie, w godzinach 14.00-22.00).
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla młodzieży: 116 111 (czynny codziennie, w godzinach 14.00-22.00).
Spis
Komentarz usunięty przez moderatora