@Lereve: kolejny raz padłam po próbie stłumienia się alkoholem, ale nienawidzę kiedy to robię, potem leżę brudna i moralniak z bratem kiepsko i nie będzie lepiej, ja od dawna jako postać poboczna i nawet to mi nie wychodzi, nie daję rady nawet psem się zająć bo dobija mnie okrucieństwo zwierzęcego życia
@azmar: ehh wrażliwość mi się daje we znaki. Czasem patrzę na zdjęcia rodziny i sobie wyobrażam co ich spotykało albo życia jakichś ludzi z biednych sklepików i wtedy płaczę
nie chcę już kraść, nie chcę już płakać, nie chcę już leżeć w brudnych szmatach, nie chcę już walczyć o scenariusze które możliwe są tylko w mojej głowie, nie chcę już cierpieć, nie chcę już żyć
W latach 90 co jakiś czas na lekcji biologii, chemii czy fizyki, od podstawówki do liceum, odpalany był stojący w kącie klasy telewizor i uczycielki łaskawie puszczały jakieś filmy o euglenie zielonej czy innym tam przyciąganiu magnetycznym, na vhs pamiętającym chyba jeszcze czasy PRL. W pamięć wryła mi się z nich najbardziej nie sama treść, ale muzyka. Ilustracja dźwiękowa do tych filmów to był zawsze jakiś kosmiczny odjazd, ni to synth, ni