Kiedy gadam z osobami, gdy temat przechodzi na koronawirus, to każdy mówi a bo to grypa groźniejsza, ile osób zmarło z innych przyczyn... Wtedy łapie mnie irytacja, jacy ludzie są nieodpowiedzialni, przestaje z nimi gadać. Jak można traktowac to lekką ręką, jeśli śmiertelność jest na poziomie 5%, a wirus rozprzestrzenia się tak szybko. To jest dramat, że ktoś coś powie np. w telewizji to oni to łapią i później rozpowiadają tak dalej...
Wierzbik
Wierzbik